Zaprezentowany przez Jeremy’ego Hunta budżet na rok 2024/2025 już zbiera wiele krytycznych opinii. Bo choć, jak twierdzą eksperci, kanclerz skarbu zdecydował się na zamrożenie niektórych obciążeń podatkowych i dalsze obniżenie składek na ubezpieczenie społeczne, to tak naprawdę po latach prowadzenia przez torysów oszczędnej polityki nowe rozwiązania niewiele zmienią w sytuacji życiowej Wyspiarzy.
Ludziom w UK żyje się gorzej
Eksperci the Institute for Fiscal Studies dalecy są od chwalenia budżetu przedstawionego 6 marca przez Jeremy’ego Hunta. IFS przypomina, że za niecały rok, wraz z końcem obecnej kadencji parlamentu, gospodarstwa domowe będą w gorszej sytuacji finansowej niż po ostatniej wygranej torysów w wyborach powszechnych. Nawet dalsza obniżka składki na ubezpieczenie społeczne National Insurance, która będzie kosztowała budżet 10 mld funtów, nie zmieni tego, że obecny parlament zapisze się w historii jako ten, który w rekordowym zakresie podnosił podatki.
Na dwukrotnej obniżce NIC skorzystają miliony pracowników – osoby z zarobkami nieco powyżej średniej zyskają nawet 1000 funtów rocznie. Ale to i tak, jak informuje IFS, nic innego, jak próba oddania obywatelom pieniędzy zabranych im w wyniku wcześniejszych decyzji podatkowych. Na przykład decyzji o zamrożeniu progów podatkowych.
Ile mieszkańcy UK zyskają na nowych rozwiązaniach podatkowych?
Eksperci wyliczyli, że w nadchodzącym roku podatkowym na obniżkach składek na NIC skorzystają osoby osiągające dochody w przedziale 26 000-60 000 funtów. W portfelach zostanie im średnio 340 funtów. Ale już w 2027 r. osoba o przeciętnych zarobkach będzie miała zaledwie 140 funtów więcej. A zmiany podatkowe pozytywnie wpłyną wówczas na sytuację grupy podatników zarabiającej od 32 000 do 55 000 funtów rocznie.
– Ogólny obraz dotyczący podatków pozostaje niezmieniony. Jest to parlament, w którym odnotowano rekordowe podwyżki podatków – zaznacza dyrektor IFS Paul Johnson. I dalej precyzuje: – Ogółem za każdego funta zwróconego pracownikom (w tym osobom samozatrudnionym) w wyniku cięć składek na ubezpieczenie społeczne, 1,30 funta zostanie im odjęte ze względu na zmiany progów podatkowych w latach 2021-2024 r. A w 2027 r. kwota ta wzrośnie do 1,90 funta.
W podobnym tonie wypowiedział się też zresztą Sir Keir Starmer. Lider laburzystów stwierdził, że strategia rządu torysów polega na tym, by „jedną ręką dawać, a drugą brać jeszcze więcej”.