Przez ostatnie tygodnie trwa walka cenowa największych supermarketów w Polsce. Lidl i Biedronka prześcigają się promocjami, darmowymi produktami i chwalą cenami. Walka marketów otarła się już o UOKiK, do którego wpłynęło bardzo dużo skarg, szczególnie na nachalne wysyłanie SMS-ów przez Biedronkę. Jednak to ostatnia promocja wywołała falę oburzenia wśród internautów, a także Rady Przedsiębiorców.
Biedronka – alkohol tani jak barszcz?
W walce o klienta supermarkety stosowały już różne chwyty. Darmowe pączki, masło w cenie 2 złote czy też promocje typu 3+3 gratis. Lidl obecnie także prowadzi loterię, w której nagrody mają wartość miliona złotych. Wydaje się, że na walce ogromnych sieci korzysta klient, który kupuje taniej, dostaje gratisy i korzysta ze zniżek. A wiadomo, że w dobie kryzysu gospodarczego jest to pożądane. Jednak ostatnia promocja, choć oznacza znaczną zniżkę, budzi wiele wątpliwości także wśród kupujących.
Chodzi o promocję akoholu. Zarówno Biedronka jak i Lidl zrobiły promocję na półlitrowe wódki. Biedronka alkohol sprzedawała poniżej 9 zł. Za wódkę ”Parkową” trzeba było zapłacić tam 8,99 zł, a w Lidlu za “Polną” 9,99 zł. Jest to niewiarygodnie niska cena jak za ten typ alkoholu i spotkała się z ogromną falą krytyki. Łatwo dostępny, tani alkohol jest problemem dla społeczeństwa, gdzie ponad 2 miliony osób nadużywa alkoholu, na czym cierpią całe rodziny.
Skarga do UOKiK
Do prokuratury skierowano zawiadomienie dotyczące promocji wódki w Biedronce i Lidlu. Skargę wnieśli dwaj przedsiębiorcy Marek Theus i Stanisław Zieńkowicz. Obaj należą do Rady Przedsiębiorców przy Rzeczniku MŚP. Nie podoba im się sprzedaż alkoholu za tak niską cenę, bowiem nie dość powiedzieć, że jest ona poniżej kosztów produkcji. Zdaniem przedsiębiorców cena wódki w Biedronce i Lidlu jest niższa nawet od wysokości samego podatku akcyzowego.
Oczywiście do tego dochodzi aspekt moralny całej sprawy. Bardzo tani alkohol w Biedronce i Lidlu oznacza zwiększoną sprzedaż tego trunku także wśród osób uzależnionych.
Supermarkety rozpijają Polaków?
Sam fakt, że supermarkety sprzedają dany produkt poniżej kosztów jego wytworzenia, nikogo nie dziwi. Jest to znana strategia stosowana przez sklepy. Supermarket straci na tym konkretnym produkcie, jednak klient zwabiony bardzo niską ceną jednej rzeczy, zrobi od razu większe zakupy. Zwykle poniżej ceny sprzedaje się produkty podstawowe, które kupuje każdy w codziennych zakupach, jak na przykład mięso, chleb, mleko.
Jednak alkohol, który prowadzi do uzależnień, sprzedawany bardzo tanio, tworzy większy problem społeczny. Tania wódka sprawi, że alkohol będzie dostępny dla osób o mniejszych dochodach lub będą mogły go kupić więcej. Może to prowadzić do nadużywania wódki przez osoby z problemami alkoholowymi. To jednak nie wszystko. Dostępność taniej wódki może także prowadzić do wzrostu liczby przestępstw i problemów społecznych.
Jak podaje strona Stop Uzależnieniom nadużywanie alkoholu dotyczy ponad 2,5 mln Polaków. W rodzinach z problemem alkoholowym żyje 3-4 mln osób, w tym 1,5-2 mln dzieci. Z kolei 700-900 tys. osób w naszym kraju jest uzależnionych od alkoholu. Choroba alkoholowa dotyka całe rodziny osoby uzależnionej. Szczególnie cierpią dzieci mieszkające w rodzinie, w której któreś z rodziców nadużywa alkoholu. Dostęp do taniej wódki, może zwiększać ich dramat, bo osoba uzależniona będzie mogła więcej wypić lub częściej.
Biedronka i Lidl wykorzystują osoby uzależnione?
Istnieją badania naukowe, które pokazują, że istnieje związek między niską ceną alkoholu a jego nadużywaniem. W związku z tym w niektórych krajach wprowadzono wręcz minimalne ceny alkoholu w celu ograniczenia jego spożycia. Przynosi to pozytywne skutki, ponieważ wysoka cena ogranicza ilość wypijanego alkoholu. Tymczasem w Polsce robi się promocje na alkohol sprzedając go w skandalicznie niskich cenach, co nie powinno mieć miejsca. Biedronka i Lidl sprzedając półlitrowe wódki za cenę poniżej 10 zł, promują wzrost spożycia alkoholu.
Alkoholizm coraz większym problemem także w UK
Alkoholizm to nie tylko problem Polaków. Aby walczyć z problemem alkoholizmu lekarze pierwszego kontaktu w Anglii i Walii zachęcani są do tego, aby pytać pacjentów o ich nawyki związane z piciem napojów procentowych. National Institute for Health and Care Excellence (Nice), organ nadzoru medycznego, opracował wytyczne dla lekarzy rodzinnych i pracowników służby zdrowia – a także pracowników opieki społecznej, wolontariatu i wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych – do prawidłowego rejestrowania nawyków związanych z piciem alkoholu.