Borykający się z kryzysem kosztów życia Wyspiarze coraz częściej sięgają po odroczone płatności. Najnowsze badania pokazują, że mieszkańcy UK, przy użyciu tej metody płatności, zrobili w zeszłym roku zakupy na łączną kwotę 26 mld funtów.
Zakupy z odroczoną płatnością – dobry sposób, ale tylko dla osób zdyscyplinowanych
Zakupy z odroczoną płatnością (ang. buy now pay later, BNPL) to wygodna forma zapłaty za zakupy, ale tylko dla osób, które są zdyscyplinowane w zakresie zarządzania swoimi finansami. I dla tych, które są pewne, jakie kwoty wpływają na ich konta. Dzięki odroczonej płatności zakupy można zrealizować w danym momencie, gdy jest to potrzebne, i nie trzeba z tym czekać na przykład do kolejnej wypłaty wynagrodzenia. Termin odroczonej płatności zależy za każdym razem od dostawcy takiej usługi – mogą to być zarówno 2 tygodnie, jak i kilka miesięcy.
Z danych zaprezentowanych właśnie przez „The Observer” wynika, że Wyspiarze coraz częściej sięgają po zakupy z odroczoną płatnością. Dość powiedzieć, że od 2020 r. wartość tego sektora wzrosła ponad czterokrotnie. A w tym roku oczekuje się, że osiągnie on rekordową sumę 30 mld funtów. Dane za zeszły rok pokazują, że używając metody BNPL mieszkańcy UK zrobili zakupy online na kwotę 16,7 mld funtów (1,09-1,75 mld funtów miesięcznie). A do tego kolejne 9 mld funtów Wyspiarze wydali przy użyciu odroczonej płatności na zakupy stacjonarne.
Na czym polega odroczona płatność?
Odroczona płatność to bardzo wygodna forma płacenia za zakupy przez internet. Kupując dowolną rzecz w sklepie, który oferuje odroczone płatności (a dotyczy to już większości sklepów online) nie musimy płacić. Wybieramy opcję odroczonej płatności i finalizujemy zakup nie wydając przy tym swoich pieniędzy. Kwotę musimy spłacić w ustalonym terminie.
Odroczone płatności wiążą się z ryzykiem
Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że rosnąca popularność zakupów w odroczoną płatnością to efekt problemów finansowych odczuwanych przez multum gospodarstw domowych w UK. A przecież zakupy BNPL wiążą się też z dużym ryzykiem. W końcu ludzie, którzy notorycznie mają problem ze spięciem budżetu, mogą wskutek tego wpaść w spiralę zadłużenia. – Trzy lata po tym, jak rząd obiecał uregulowanie płatności „kup teraz, zapłać później”, nadając tej sprawie status „pilnej”, wprowadzenie tak potrzebnego rozporządzenia zostało opóźnione. W w międzyczasie zainteresowanie tego typu płatnościami gwałtownie wzrosło. Nasi doradcy kontaktują się obecnie z trzy razy większą liczbą osób potrzebujących pomocy w spłacie swoich długów. Wiele z nich wymaga wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych, na przykład potrzebują bonów do banków żywności. A to sygnalizuje, że pożyczkodawcy nie chronią ludzi przed ryzykiem zadłużenia, którego nie są oni w stanie spłacić – mówi Morgan Wild z Citizens Advice.
Dane zebrane przez Adobe Digital Insights pokazują, że w pierwszych trzech miesiącach 2024 r. na transakcje przy użyciu metody „kup teraz, zapłać później” przeznaczano jeden na każdych siedem funtów wydawanych online.
A co z odroczonymi płatnościami w Polsce?
Według danych BIK, rynek odroczonych płatności w Polsce gwałtownie rośnie. Z odroczonych płatności w Polsce w 2023 roku skorzystało ponad 2 mln osób. Co ciekawe Polacy nie decydują się odraczać płatności ze względu na brak pieniędzy. Większość transakcji nie przekracza 200zł, więc dotyczą one raczej mniejszych sprawunków. W Polsce zamawiać można zakupy z płatnością odroczoną już od 3 lat. Najpopularniejsze wśród dostawców tej usługi są Klarna, PayPo, a ostatnio także AllegroPay.