Pijani Brytyjczycy zgotowali pasażerom koszmar w trakcie lotu

O prawdziwym koszmarze mówią pasażerowie samolotu easyJet lecącego z UK na Teneryfę, którzy przez ponad cztery godziny musieli znosić wybryki pijanych młodych mężczyzn uczestniczących w wyjazdowym wieczorze kawalerskim. „Nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego” – w takich słowach lot podsumował 56-letni świadek zdarzenia.

Hałaśliwi, pijani Brytyjczycy, opanowali pokład samolotu

To nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz, gdy udający się na wieczór kawalerski za granicę Brytyjczycy nie respektują komfortu i bezpieczeństwa pozostałych pasażerów oraz załogi samolotu. Nie inaczej było i tym razem, w trakcie środowego lotu z UK na Teneryfę. Grupa przynajmniej 10 mężczyzn, wyraźnie podpita, przez ponad cztery godziny nie dała pasażerom wytchnąć. – Kapitan wiedział, że na pokładzie znajdują się uczestnicy dwóch wieczorów kawalerskich. Dlatego powitał ich ostrzeżeniem, aby 'zachowywali się jak należy’ i szanowali innych pasażerów. Ale oni od samego początku byli pod wpływem alkoholu. Siedzieliśmy z żoną na przednich siedzeniach, obok głównego stewarda i usłyszeliśmy, że grupa chłopaków przemyciła na pokład alkohol. Chcieli się „naprawdę” zabawić – opowiedział w mediach 56-letni Duncan Young.

Niesubordynowani Brytyjczycy nie chcieli oddać załodze alkoholu

Picie na pokładzie samolotu własnego alkoholu jest zakazane, dlatego załoga próbowała odebrać niesubordynowanym mężczyznom butelki. Ale nie było to łatwe, ponieważ pijani Brytyjczycy nie chcieli słuchać poleceń załogi. – Nastał chaos. Grupa [mężczyzn] klęła, robiła zdjęcia załodze i fizycznie powstrzymywała ją przed zabraniem alkoholu. Na przód samolotu przyszły dwie stewardessy, które były bliskie płaczu. Były tym wszystkim wyraźnie zdenerwowane. (…) Kapitan zdecydował, by odebrać pasażerom paszporty. Niestety to ich nie uspokoiło. (…) Gdy wylądowaliśmy, powiedziano nam, żebyśmy nie odpinali pasów, ale pozostali na miejscu. Na pokład samolotu weszła policja – dodał Young.

Rzecznik easyJet potwierdził na łamach „The Independent”, że do jednego z samolotów, które wylądowały na Teneryfie, weszli policjanci. – Załoga easyJet jest przeszkolona, żeby ocenić sytuację i szybko oraz odpowiedniego zareagować. Tak, aby w żadnym momencie nie zagrozić bezpieczeństwu lotu i innych pasażerów. Chociaż takie incydenty są rzadkie, traktujemy je bardzo poważnie. Nie tolerujemy obelżywego lub niebezpiecznego zachowania na pokładzie. Bezpieczeństwo i dobre samopoczucie pasażerów i załogi jest zawsze priorytetem easyJet – zaznaczył rzecznik.

POLISH EXPRESS W GOOGLE NEWS

Teksty tygodnia

WAŻNE: Dyżur paszportowy w Leicester zaplanowany na 30 listopada 2024

Jak w oficjalnym komunikacie podaje serwis polskiej Ambasady w Londynie w dniu 30 listopada (jest to sobota) odbędzie się dyżur paszportowy w angielskim mieście Leicester (hrabstwo Leicestershire).

Jak skutecznie walczyć o odszkodowanie za odwołany lub opóźniony lot?

Pasażerowie linii lotniczych mają określone prawa w przypadku opóźnień...

Włamanie do Zamku w Windsorze – co okazało się celem włamywaczy?

Zamaskowani przestępcy wdarli się na teren królewskiego Zamku w Windsorze i jak wynika z doniesień brytyjskich mediów, złodzieje ukradli pojazdy rolnicze. W tym czasie król i królowa nie przebywali w rezydencji, ale w pobliskim domu spali William i Kate ze swoimi dziećmi.

Wrócił krztusiec. Jak rozpoznać tą groźną chorobę?

Krztusiec, znany również jako koklusz (w UK zaś whooping...

Biznes w UK bez kompleksów. Czyli jak fryzjerka z Polski zawojowała Londyn

Czy otwarcie biznesu fryzjerskiego w Londynie to trudna sprawa? o tym opowiada fryzjerka z Polski, której się to udało

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Royal news

Zdrowie