Trzech Polaków – Kamil E., Krystian M. i Konrad W., zostali skazani za zabójstwo na zlecenie dziennikarza śledczego Petera De Vriesa. Oprócz Polaków na ławie oskarżonych zasiadło także trzech Holendrów.
Zabójstwo dziennikarza śledczego zszokowało społeczeństwo w Holandii
Do postrzelenia Petera De Vriesa doszło 6 lipca 2021 r. w Amsterdamie, tuż po tym, jak wyszedł on ze studia telewizyjnego RTL4. I choć dziennikarza zdołano jeszcze przetransportować do szpitala, to lekarzom nie udało się uratować jego życia. Reporter zmarł dziewięć dni później, 15 lipca. Peter De Vries znany był z bezkompromisowości i ze znakomitych reportaży opisujących holenderski świat przestępczy. Dzięki materiałom przygotowywanym przez dziennikarza holenderskiej policji udało się ująć wielu sprawców przestępstw i doprowadzić ich przed oblicze sądu. W ostatnich latach przed śmiercią Holender występował też gościnnie w mediach, komentując głośne procesy kryminalne.
Na ławie oskarżonych znalazło się trzech Polaków i trzech Holendrów
Na ławie oskarżonych ws. zabójstwa Petera De Vriesa zasiadło trzech Polaków i trzech Holendrów. O zorganizowanie całej akcji śledczy oskarżyli Krystiana M., który ostatecznie został skazany na 26 lat więzienia. Kamil E. kierował pojazdem podczas ucieczki z miejsca zbrodni i jego sąd skazał na 28 lat więzienia. Z kolei Konrad W. miał dostarczyć zabójcom broń, a także samochód wraz z telefonem do kontaktu ze zleceniodawcą. Ostatni z Polaków za współudział w zbrodni usłyszał wyrok 14 lat więzienia.
Jeśli chodzi o Holendrów, to śledczy ustalili, że spust nacisnął Delano G. Dwóch pozostałych Holendrów – Erickson O. i Gerower M., zostali uznani winnymi filmowania umierającego dziennikarza i umieszczenia nagrań w internecie.