Najnowsze statystyki, do których dotarli dziennikarze „The Observer”, są szokujące. Okazuje się, że w ciągu ostatnich pięciu lat do magazynów Amazona w UK nieustannie wzywano karetki pogotowia. Miało to miejsce ponad 1400 razy.
1400 wezwań karetek pogotowia w ciągu pięciu lat
Ból w klatce piersiowe, atak serca, udar, incydenty o charakterze psychiatrycznym, próby samobójcze, poronienia – to lista najczęstszych zgłoszeń w magazynach Amazona, do których wzywane są karetki pogotowia. Najnowsze statystyki, do których dotarli dziennikarze „The Observer” pokazują, że w ciągu ostatnich pięciu lat ratownicy medyczni przyjeżdżali do magazynów Amazona porozrzucanych po całym kraju ponad 1400 razy. Najwięcej zgłoszeń odnotowano w Dunfermline i Bristolu, gdzie karetki pojawiły się odpowiednio 161 i 125 razy w omawianym okresie. Z kolei w magazynie w Mansfield ratownicy interweniowali 84 razy.
To, co może bardzo niepokoić, to fakt, że 70 proc. wezwań dotyczyło zdarzeń należących do tzw. pierwszej lub drugiej kategorii. A zatem tych najpoważniejszych, takich jak zawał serca czy udar. Poza tym pracownicy Amazona miewali problemy z oddychaniem, bóle w klatce piersiowej, byli narażeni na działanie kwasów i niebezpiecznych gazów, zostali porażeni prądem elektrycznym lub doznali rozległych oparzeń.
Ludzie zatrudnieni w Amazonie pracują ponad siłę?
Najnowsze dane dotyczące interwencji załóg medycznych w 30 magazynach Amazona porozrzucanych po całym kraju są szokujące. A przecież skala tego zjawiska jest pewnie jeszcze większa, biorąc pod uwagę, że dane pozyskane przez „The Observer” nie są pełne. – Pracownicy Amazona rutynowo przekraczają granice ludzkiej wytrzymałości. Są zmuszeni pracować dla ukrytego celu, który nie ma nic wspólnego z bezpieczną pracą. To raczej algorytm Igrzysk Śmierci. I nawet te niepokojąco wysokie liczby mogą wciąż ukrywać fakt, jak powszechne są w Amazonie urazy i choroby – powiedziała na łamach „The Guardian” Amanda Gearing ze związku zawodowego GMB. I dodała: – Wiemy od naszych członków w magazynach Amazona, że osoby udzielające pierwszej pomocy są aktywnie zniechęcane do dzwonienia po karetki. Zamiast tego pracownicy mają korzystać z taksówek.