W Niemczech ciągle niespokojnie. Jeszcze nie opadł strach po zamachu w Magdeburgu, a już w Monachium doszło do kolejnego tragicznego zdarzenia. Kierujący samochodem Afgańczyk wjechał w grupę demonstrantów. Co się stało?
W czwartek, 13 lutego 2025 roku, w Monachium doszło do poważnego incydentu, gdy kierowca samochodu wjechał w grupę demonstrantów. Czy to kolejny zamach? Zdarzenie miało miejsce około godziny 10:30 na ulicach Seidl i Dachauer, które prowadzą do centrum miasta od północnego zachodu. Samochód wjechał w demonstrantów. Protestujący uczestniczyli w strajku ostrzegawczym zorganizowanym przez związek zawodowy Verdi, domagając się podwyżek płac i dodatkowych dni wolnych. W wyniku wypadku rannych zostało co najmniej 20 osób, w tym dzieci. Część osób jest poważnie ranna.

Na razie nie jest jasne, czy wjazd w tłum był celowy, czy też wynikał z pomyłki kierowcy. Świadkowie podkreślają jednak, że prowadzący znacząco przyspieszył i nie hamował.
Policja zatrzymała sprawcę na miejscu zdarzenia, a sytuacja została opanowana, nie stanowi on już zagrożenia. Zdarzenie miało miejsce w przeddzień rozpoczęcia Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, co skłoniło władze do zaostrzenia środków ostrożności w mieście.
Kierujący samochodem wjechał w demonstrantów – czy to kolejny zamach?
Choć zdarzenie w Monachium, gdzie kierowca samochodu wjechał w demonstrantów, wzbudza niepokój, wciąż nie ma jasnych dowodów, że było to działanie celowe o charakterze zamachu. Policja nie ujawnia na razie motywów prowadzącego. Dodatkowo sama sytuacja jest wciąż badana. Można rozważać różne scenariusze. W tym pomyłkę kierowcy, wypadek spowodowany brakiem kontroli nad pojazdem, lub celowy akt przemocy. Obecnie nie można jednoznacznie stwierdzić, czy był to zamach.
W kontekście innych incydentów, takich jak zamach na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu w 2024 roku, podobne zdarzenia w przeszłości, gdzie samochody były używane jako narzędzia ataku, budzą obawy o bezpieczeństwo publiczne. Magdeburski zamach wstrząsnął społecznością, zwłaszcza że miał miejsce w okresie świątecznym, w tłumie ludzi.
W przypadku Monachium również możliwe jest, że kierowca mógł mieć motywy polityczne, ideologiczne lub osobiste. Jednak nie ma jeszcze wystarczających informacji, by stwierdzić, czy był to akt terrorystyczny. Władze prowadzą śledztwo, które powinno wyjaśnić te wątpliwości. Warto śledzić dalszy rozwój sytuacji, ponieważ może dostarczyć nowych, kluczowych informacji. Wiadomości z Niemiec dla Polaków.