Egg Hunt wśród śmieci? W Birmingham góry odpadów nadal rosną

Czy w Birmingham coroczne Egg Hunt odbędzie się między workami ze śmieciami? Czy świąteczny spacer będzie podróżą w labiryncie worków z resztkami i ucieczką przed szczurami wielkimi jak koty? W Birmingham góry odpadów nadal rosną.

Niestety nawet zbliżająca się Wielkanoc nie wpłynęła pozytywnie na kryzys śmieciowy w Birmingham. Miasto dosłownie tonie w odpadach przewlekanych przez zwierzęta po całym obszarze. Dodatkowo teren zajmują szczury, które wchodzą na posesje a nawet do domów.

Dlaczego władze nie potrafią dojść do porozumienia ze instytucjami odpowiedzialnymi za wywóz śmieci?

Strajk pracowników służb komunalnych w Birmingham trwa już od ponad miesiąca i nie widać końca sporu. Wszystko zaczęło się od nieudanych negocjacji płacowych między związkiem zawodowym Unite a władzami miasta – pracownicy domagają się wyższych wynagrodzeń w związku z rosnącymi kosztami życia, ale ratusz tłumaczy, że budżet świeci pustkami. Efekt? Góra śmieci w Birmingham rośnie z dnia na dzień, a mieszkańcy tracą cierpliwość. „To nie tylko kwestia zapachu i estetyki – to już zagrożenie zdrowotne” – komentują na lokalnych forach. Porozumienie wydaje się odległe, bo obie strony okopały się na swoich pozycjach. Tymczasem liderzy związków ostrzegają: jeśli sytuacja się nie zmieni, podobne protesty mogą wybuchnąć w innych miastach Wielkiej Brytanii.

W Birmingham góry odpadów nadal rosną – jak wygląda sytuacja przed Wielkanocą?

W Birmingham góry śmieci nadal rosną, a przed Wielkanocą sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna. Na kilka dni przed świętami mieszkańcy dzielnic takich jak Ladywood, Selly Oak czy Aston alarmują, że ulice przypominają dzikie wysypiska – przepełnione kubły, rozszarpane worki i gnijące odpady zalegają na chodnikach. W mediach społecznościowych mnożą się relacje o szczurach, mewach i lisach rozgrzebujących odpady.

W Birmingham góry odpadów nadal rosną. Mur ze śmieci pogłębia podziały społeczne
W Birmingham góry odpadów nadal rosną. Mur ze śmieci pogłębia podziały społeczne, fot. gettyimages.com

 

„Wychodząc z dziećmi na spacer, muszę kluczyć między workami i kałużami z przeciekających resztek” – pisze jeden z mieszkańców dzielnicy Sparkbrook. Choć niektóre bogatsze rejony, jak Edgbaston, doczekały się prywatnych interwencji firm sprzątających, większość Birmingham wciąż czeka na miejskie służby. Tymczasem związek zawodowy Unite ostrzega, że protesty mogą rozszerzyć się na inne miasta, a mieszkańcy Birmingham będą musieli jeszcze dłużej znosić świąteczny chaos w cieniu rosnących gór śmieci.

Zaśmiecone Birmingham oczami mieszkańców – z czym zmagają się na co dzień?

W Birmingham góry odpadów nadal rosną, a codzienne życie mieszkańców coraz bardziej przypomina zmaganie się z chaosem i brudem. „To jak życie na wysypisku” – komentuje na lokalnym forum Peter Thomas z Ladywood, stojąc przed przepełnionym kubłem, który od tygodni nie został opróżniony. „Bogate dzielnice są sprzątane, a nas zostawia się samych sobie. To boli, ale już się do tego przyzwyczailiśmy” – dodaje z goryczą. W mediach społecznościowych ludzie publikują zdjęcia ulic zasłanych czarnymi workami i rozdartymi torbami z odpadami. „Każdy poranek zaczyna się od widoku szczurów przebiegających pod oknami. Dzieci boją się wychodzić na zewnątrz” – pisze internautka @gloriaC70, emerytka, która mieszka w tej samej okolicy od ponad 30 lat.

Dla studentów sytuacja jest równie trudna. „Nie mamy wystarczająco pojemników, więc śmieci lądują po prostu na ulicy. Po kilku godzinach są już porozrywane, a wszystko rozrzucone” – opisuje Daniel Struczynski, student gastronomii. Inna studentka, Duha Aljuhani, zauważa: „Nie wiemy, kiedy i czy w ogóle odbiorą odpady z naszego akademika. To coraz bardziej nie do zniesienia”. Ludzie zakładają kłódki na swoje kosze, żeby uniemożliwić sąsiadom dokładanie własnych odpadów.

Góry śmieci w Birmingham budują mur między bogatymi i biednymi

Choć w bogatszych rejonach, jak Edgbaston, sytuacja wygląda znacznie lepiej, nawet tam mieszkańcy zauważają różnice. „W Selly Oak było okropnie, a u nas – czysto. To nie fair” – przyznaje Jamie Cotton, agent nieruchomości. „Nie każdego stać na prywatne usługi. Mnie za odbiór trzech koszy i kilku worków zażądano 120 funtów. Ludzie biedniejsi nie mają takich pieniędzy” – dodaje Norman Yousaf, właściciel firmy w Birmingham.

W Birmingham góry odpadów powodują, że narasta frustracja, ale też poczucie niesprawiedliwości społecznej – bo śmieci stały się tu nie tylko problemem sanitarnym, lecz także symbolem głębokiego podziału między bogatymi a biednymi.

 

Teksty tygodnia

Home Office wycofało się z deportacji 80-letniej Polki

Home Office zreflektowało się przyznając, że deportacja Polki była błędną decyzją. Ostatecznie 80-letniej kobiecie przyznano prawo pobytu.

Wielka Brytania redefiniuje płeć. Transkobiety poza prawem?

Brytyjski Sąd Najwyższy wydał kontrowersyjne orzeczenie. Rowling nie kryje zadowolenia. Co to oznacza dla transpłciowych kobiet?

Londyńskie taksówki znikają? Czy są gatunkiem zagrożonym?

Choć są symbolem miasta, tak samo jak piętrowe autobusy, znikają w niezwykłym tempie. Londyńskie taksówki są gatunkiem zagrożonym. Czy za kilkadziesiąt lat znikną z krajobrazu miasta?

Zakłócenia w podróży przed świętami. Loty, kolej i korki na drogach

Jeśli planujemy wyjazd na Bank Holidays, musimy liczyć się z tym, że przed świętami pojawią się zakłócenia w podróży. Czego możemy się spodziewać?

Promocje na Wielkanoc w brytyjskich supermarketach

Szykuje się zaostrzenie „wojny cenowej” między największymi supermarketami na Wyspach z okazji zbliżających się świąt. Konsumenci mogą zacierać ręce...

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie