Wielka Brytania to kraj z bardzo rozbudowanymi świadczeniami socjalnymi. Przyznawane są nawet dla osób zestresowanych, z otyłością, czy mających problemy z używkami. Każdego roku na Employment Support Allowance (ESA) przeznaczanych jest ponad 725 milionów funtów.
Według wyliczeń Daily Star aż 56 tysięcy osób otrzymuje każdego tygodnia 100 funtów, ponieważ ma problem z alkoholem. Również osoby nadużywające narkotyków mogą liczyć na pomoc państwa. Obecnie jest to niespełna 37 tysięcy.
Kolejną dużą grupą, bo aż 48 tysięczną, pobierającą zasiłek, zamiast pracować, są osoby narażone na stres. Jest ich 30-krotnie więcej niż osób, które nie są w stanie podjąć pracy z powodu otyłosci.
Brytyjskie media sprawdziły również, które miasta mają stosunkowo najwięcej osób pobierających benefity z powodu alkoholizmu. Zdecydowanie najwięcej osób ma ten problem w nadmorskim Bournemouth, na samym południu Anglii. Jedna na 14 osób pobierających tam zasiłek jest alkoholikiem, a 1 osoba na 20 narkomanem.
Kolejne trzy miejsca w zestawieniu zajmują Edynburg, Glasgow i Aberdeen.
„System benefitów stanowi cenne zabezpieczenie, ale nie może być komfortowym sposobem na życie. Musimy mieć całkowitą pewność, że te świadczenia pomagają ludziom wrócić do pracy” – uważa Jonathan Lasby z Taxpayers’ Alliance.