Policja, która prowadzi śledztwo w sprawie zniknięcia 49-letniej Renaty Antczak, nie zgadza się z wersją jej męża. 47-letni Majid Mustafa twierdzi uparcie, że jego żona wyjechała do Polski, gdzie przyłączyła się do sekty…
Detektywi prowadzący śledztwo w sprawie zniknięcia 49-letniej prawniczki, Renaty Antczak twierdzą, że Polka wcale nie opuściła Wielkiej Brytanii, gdyż nie skorzystała od momentu zaginięcia z paszportu. Wersja policji zaprzecza teorii męża, który od samego początku upierał się, że jego żona wyjechała do Polski, gdzie wstąpiła do nieznanej mu sekty.
Inspektor Phil Ward powiedział: „Wszystkie wskazówki, które pojawiły się w dotychczasowym śledztwie sugerują, że Renata nie opuściła Wielkiej Brytanii. Wiemy, jaka jest teoria rodziny na ten temat, o tym, że wróciła ona do Polski, gdzie przyłączyła się do sekty. Jednak nie jest to dla nas priorytetowy wątek w dochodzeniu i nie ma żadnych dowodów popierających tę teorię. Nadal potrzebujemy pomocy świadków, by ustalić szczegóły zniknięcia Renaty 25 kwietnia”.
Mąż Polki, Majid Mustafa powiedział, że żona poprosiła go o rozwód w marcu po 23 latach małżeństwa. „Poinformowała mnie, że zamierza znaleźć pracę i umieścić naszą córkę Victorię w polskiej szkole. Odparłem, że tego nie akceptuję i jeśli chce jechać do Polski i zabrać Victorię, to nie jest to najlepszy pomysł. Byłem tym naprawdę zaskoczony, ponieważ nie wydarzyło się nic naprawdę złego” – powiedział Mustafa.
Renata Antczak była po raz ostatni widziana 25 kwietnia, gdy odwiozła swoją 11-letnią córkę do szkoły przed powrotem do domu.