79-letni arystokrata szuka żony, która byłaby od niego 20 lat młodsza i potrafiła strzelać z broni. Ma też inne nietypowe wymagania wobec swojej wybranki. Wśród nich mile widziane są uprawnienia do obsługi helikoptera.
Sir Benjamin Slade rozpoczął poszukiwania żony w dość nietypowy sposób. Brytyjczyk nie ukrywa, że jest arystokratą z dużą posiadłością, do której zarządzania potrzebowałby kobiety.
79-letni arystokrata szuka żony i stawia konkretne warunki
Zgodnie z wymaganiami 79-letniego arystokraty, kandydatka na jego żonę powinna być o 20 lat od niego młodsza. Zaznacza przy okazji, że na zgłoszenia kobiet powyżej 60. roku życia nie będzie odpowiadał. Ponadto wybranka nie może być spod znaku Skorpiona i powinna umieć strzelać z broni.
Leciwy mężczyzna chce także, aby przyszła żona była gotowa na zarządzanie jego rozległą 1300-akrową posiadłością w Somerset. W zamian miałaby otrzymywać 50 000 funtów rocznie.
Sir Benjamin Slade zaznaczył również, że nowa żona nie może zażywać narkotyków ani być alkoholiczką. Ponadto nie powinna pochodzić z krajów, których nazwa zaczyna się na literę „I”, a na których flagach znajduje się kolor zielony.
Uściślając swoje potrzeby 79-latek stwierdził:
– Nie przeszkadzają mi Kanadyjki, Amerykanki, Niemki i Europejki z północy – tak lubię nazywać podobnych ludzi. Nie sądzę, żeby małżeństwo z Eskimoską było dla mnie. Potrzebuję tylko miłej, zwyczajnej dziewczyny ze wsi, która zna się na wielu sprawach i je rozumie.
O 20 lat młodsza wybranka
Jak już wspomnieliśmy, Sir Benjamin Slade chciałby poślubić kobietę co najmniej 20 lat młodszą od siebie. Wytłumaczył jednak, że jest to podyktowane względami podatkowymi:
– Podatek od spadków wynosi 40 procent. A jedynym sposobem, w jaki mogę przekazać majątek i kolekcję dzieł sztuki itp., jest pozostawienie ich żonie bez podatku. A ta następnie rozdysponuje je między moich dalszych krewnych. Oczywiście musiałaby żyć siedem lat.
– Musiałaby też być ubezpieczona, dlatego potrzebuję kobiety co najmniej o 20 lat młodszej ode mnie. Nie mogę ubezpieczyć starszej żony, więc im młodsza, tym lepiej. Oczywiście wdowa otrzymałaby procent finansowy za przekazanie spadku. To jedyny sposób na obejście podatku spadkowego – dodał Brytyjczyk.
Żona nie powinna czytać Guardiana
Wśród wymogów arystokraty wobec przyszłej żony znalazły się także nietypowe kryteria. Mężczyzna stwierdził, że jego żona „nie czyta Guardiana, jest Szkotką i ma powyżej 178 cm wzrostu”.
Ponadto szczęśliwa kandydatka powinna znać się na tańcu towarzyskim, grze w brydża i tryktraka i rozwiązywać krzyżówki. Kolejnym wymogiem jest uprawianie sportu, szybkiego marszu i pływanie.
Wśród nietypowych wymagań wobec przyszłej żony znalazło się posiadanie strzelby myśliwskiej. Atutem z kolei będą uprawnienia do obsługi helikoptera. Bardzo przydatna byłaby umiejętność zarządzania majątkiem, znajomość kwestii prawnych i rachunkowości.
79-latek stwierdził, że nie miałby nic przeciwko temu, aby jego wybranka miała już dzieci.
– Mogę mieć dwóch synów, trzech byłoby lepiej. Ale jeśli będę miał dwóch synów, to uratuje sytuację. Ludzie uważają, że to seksistowskie, ale zawsze kobiety zarządzają domem. Jane Austen mówiła, że jeśli masz duży dom, potrzebujesz żony – dodał mężczyzna.

