Oktoberfest narodził się w 1810 roku przy okazji hucznego wesela księcia Ludwika (późniejszego króla) i księżniczki Teresy von Sachsen-Hildburghausen. Trwa do dzisiaj i co roku straszy… cenami. Ceny na Oktoberfeście przyprawiają o zawrót głowy.
Historycznie uroczystości trwały 5 dni, a ich zwieńczeniem był wielki wyścig konny na przedmieściach Monachium. Oprócz wyścigów konnych organizowano strzelnice i gry zręcznościowe. Wydarzenie okazało się tak udane, że mieszkańcy postanowili powtarzać je co roku. Piwo zdominowało wydarzenie dopiero później, gdy Oktoberfest zaczął ewoluować w stronę wielkiego święta bawarskiej kultury.
Zabawa na Oktoberfeście tylko dla bogatych
Współczesny Oktoberfest to nie tylko tradycja, lecz także ogromne wydatki. W 2025 roku średnia cena litra piwa wynosi 15,25 euro, czyli o ponad 3,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Jeszcze drożej bywa w poszczególnych namiotach. Przykładowo w „Münchner Stubn” litr piwa kosztuje 15,8 euro. Woda kosztuje średnio 10,95 euro za litr.

Według organizatorów przeciętny odwiedzający zostawia na festynie dziennie od 90 do 100 euro. W 2019 roku było to około 70 euro.
Czy kufel piwa albo woda za 15 euro to już lichwa?
Jak się okazuje, ceny piwa i wody na Oktoberfeście balansują tuż poniżej granicy, po przekroczeniu której można by uznać je za lichwę. Niemieckie prawo karne definiuje lichwę jako sytuację, w której cena przekracza o co najmniej połowę stawkę rynkową.
Jednak aby mówić o lichwie, trzeba wykazać, że sprzedawca wykorzystuje brak alternatywy, że klient znajduje się w sytuacji przymusowej. A tego warunku organizatorzy bronią skutecznie, ponieważ na całym terenie dostępne są bezpłatne dystrybutory wody, więc teoretycznie żaden gość nie musi za wodę płacić po 15 euro.
Tradycja Oktoberfestu przetrwała ponad 200 lat i zmieniała się wraz z czasami. Dziś jest symbolem bawarskiej kultury, ale także przykładem, jak folklor i turystyka potrafią iść w parze z ogromnym biznesem. W 2025 roku festiwal potrwa od 20 września do 5 października.