Fot: Pxhere
Polski stalker mieszkający w Dundee uniknie kary więzienia, bo zdecydował się na opuszczenie Wielkiej Brytanii i powrót do Polski.
Jak czytamy na łamach szkockiego portalu "The Courier" nasz 34-letni rodak miał stworzyć "wyrafinowany system" kamer CCTV, dzięki któremu mógł podglądać swoją sąsiadkę. Rzecz jasna kobieta nie miała żadnej wiedzy o tym, że jest ofiarą stalkera i nie wyraziła na to żadnej zgody. W okresie od 17 do 26 lutego 2020 roku imigrant z Polski przez 24 godziny na dobę obserwował dom, w którym mieszkała. Co więcej, jak ustalono w trakcie śledztwa, nachodził swoją ofiarę. Dawał jej kwiaty lub zostawiał je przed domem, próbując nawiązać z nią znajomość, pomimo tego, że wyraźnie dała mu do zrozumienia, że jego postępowanie i uwaga są niemile widziane. Kobieta zaznaczyła, że to, co robił Polak wzbudzała w niej lęk i poczucie niepokoju.
Polak zbudował "wyrafinowany system" kamer CCTV do podglądania swojej sąsiadki
Mężczyzna stając przed szkockim sądem Dundee Sheriff Court przyznał się do stawianych mu zarzutów związanych ze stalkingiem. Do czasu tamtej rozprawy spędził już trzy miesiące w areszcie. Broniący go adwokat podkreślał, że znalazł się w trudnej sytuacji życiowej – stracił pracę i mieszkanie, które wynajmował. W związku z tym zaczął mieć problemy ze zdrowiem psychicznym.
"Odmówiono mu pozwolenia na pozostanie [w Szkocji – przyp. red.] i jedyną rzeczą, która teraz go tu zatrzymuje, jest ta sprawa" – podkreślał adwokat. Przed obliczem szkockiego sądu przedstawiono propozycję zgodnie z którą Polak, zamiast odbywać kary więzienia w UK, po prostu opuści Zjednoczone Królestwa i wróci do swojej ojczyzny.
Nasz rodak, nie tylko ją oglądał, ale również nachodził i nękał
Prowadzący rozprawę sędzia Gregor Murray przystał na takie rozwiązanie. Wydają wyrok w tej sprawie brał pod uwagę zarówno to, że nasz rodak spędził już kilka miesięcy za kratkami (w sumie "odsiedział" równowartość sześciu miesięcy w areszcie) oraz fakt, iż wcześniej nie był notowany i nie miał żadnych konfliktów z prawem. Prokurator wyraził zgodę na redukcję kary i Dundee Sheriff Court przychyliło się do prośby Polaka.