Brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego (CAA) potwierdził, że regionalne linie lotnicze Eastern Airways zawiesiły działalność. Wszystkie zaplanowane loty przewoźnika odwołano, a pasażerów wezwano, aby nie pojawiali się na lotniskach.
Jak przekazał Sky News, ta decyzja natychmiast sparaliżowała połączenia z kilku portów lotniczych. Z London-Gatwick, Humberside, Teesside International, Aberdeen, Wick i Newquay.
Wszystkie loty anulowane – co z pasażerami?
CAA poinformowało, że klienci, którzy mieli wykupione bilety na rejsy Eastern Airways, powinni zorganizować podróż we własnym zakresie, korzystając z usług innych linii lotniczych, kolei lub autobusów. Dodatkowo pasażerowie mogą otrzymać pomoc, okazując kartę pokładową lub potwierdzenie rezerwacji, więc – co pocieszające – nikt nie zostawi ich zupełnie samych.
Urząd przypomina również, że najnowsze informacje dotyczące wsparcia i procedur zwrotu można znaleźć na jego oficjalnej stronie internetowej. – Wzywamy pasażerów, aby nie udawali się na lotniska, ponieważ wszystkie loty zostały anulowane – podkreśliła Selina Chadha, dyrektor ds. konsumentów i rynków CAA.
Z usług Eastern Airways korzystały m.in. kluby Premier League
Linie Eastern Airways, założone w 1997 roku, od lat obsługiwały połączenia między kluczowymi regionami Wielkiej Brytanii.

Przewoźnik był szczególnie popularny wśród firm z sektora naftowego i gazowego. Zapewniał szybki transport między ośrodkami przemysłowymi w Aberdeen i Teesside. Z usług linii korzystały także kluby piłkarskie Premier League. Wynajmowały samoloty do transportu drużyn na mecze wyjazdowe.
Restrukturyzacja czy likwidacja? Linie lotnicze Eastern Airways pod lupą High Court
Spółka Eastern Airways (UK) złożyła wniosek o zamiar wyznaczenia administratora w Sądzie ds. Niewypłacalności i Spółek, działającym w ramach brytyjskiego High Court. Oznacza to, że przewoźnik znalazł się w bardzo trudnej sytuacji finansowej i może zostać objęty formalnym postępowaniem restrukturyzacyjnym lub likwidacyjnym.
Upadek Eastern Airways to kolejny cios dla brytyjskiego rynku lotniczego. Oznacza on utrudnienia w komunikacji i utratę dostępu do lokalnych tras, które od lat zapewniały sprawne połączenia pomiędzy mniejszymi miastami a głównymi ośrodkami biznesowymi Wielkiej Brytanii.

