Jak urząd oblicza emerytury polityków. Jak wysokie kwoty osiągają i od czego one zależą? Niedawno w Polsce Hanna Gronkiewicz-Waltz wywołała dyskusję ujawniając wysokość swojej emerytury. A jak wygląda to w Niemczech? Emerytury polityków pod lupą.
Temat emerytur polityków od lat budzi emocje. Niejednokrotnie pojawiają się pytania: ile dostają byli posłowie, ministrowie czy premierzy. Jak te kwoty są wyliczane i jak mają się do emerytur zwykłych obywateli? Ostatnio w Polsce oliwy do ognia dolała Hanna Gronkiewicz-Waltz, która ujawniła wysokość swojej emerytury. Ale jak sprawy mają się w innych krajach? Emerytury polityków pod lupą – przyglądamy się niemieckiemu systemowi świadczeń dla byłych rządzących.
Inny system, inne zasady – politycy poza ZUS-em
W Niemczech byli parlamentarzyści nie otrzymują klasycznej emerytury z systemu powszechnego, lecz tzw. „Altersentschädigung”, czyli świadczenie emerytalne wynikające z pełnienia mandatu. Posłowie do Bundestagu nie opłacają składek do niemieckiego odpowiednika ZUS-u. Zamiast tego państwo zapewnia im specjalny system emerytalny, który ma rekompensować fakt, że w czasie pracy parlamentarnej zrezygnowali (częściowo lub całkowicie) z innej kariery zawodowej.
Emerytury polityków pod lupą. Jak wylicza się emeryturę byłego posła?
Mechanizm jest prosty: już po jednym roku kadencji polityk nabywa prawo do 2,5% przyszłej emerytury, wyliczanej na podstawie tzw. „Abgeordnetenentschädigung” – czyli diet parlamentarnych. Obecnie wynoszą one aż 11.227,20 euro miesięcznie. Po jednej kadencji (cztery lata) polityk ma więc prawo do emerytury w wysokości ok. 1.122,72 euro miesięcznie. Świadczenie rośnie co roku o kolejne 2,5%, aż do maksymalnych 65% diety po 26 latach pracy w Bundestagu. To oznacza maksymalną emeryturę w wysokości 7.297,68 euro miesięcznie.
Rząd ma jeszcze lepiej
Jeszcze korzystniejsze warunki mają członkowie niemieckiego rządu – kanclerz i ministrowie. Już po czterech latach pełnienia funkcji nabywają prawo do 6,935% emerytury rocznie. W kolejnych kadencjach wskaźnik ten spada do około 2,4% rocznie, ale sumarycznie daje i tak bardzo wysokie świadczenia, przekraczające kwoty dostępne dla przeciętnego obywatela.

Emerytury posłów a przeciętni Niemcy – różnica robi wrażenie
Dla porównania: średnia emerytura wypłacana w Niemczech w 2024 roku wynosiła około 1.000–1.300 euro miesięcznie, w zależności od płci i landu. Oznacza to, że były poseł z dwiema kadencjami na koncie może otrzymywać prawie dwukrotność średniej emerytury, a emerytowany minister federalny – wielokrotność tej kwoty.
Kontrowersje i głosy krytyki
System ten budzi kontrowersje – przeciwnicy wskazują, że politycy sami decydują o swoich warunkach. Dodatkowo ich emerytury są nieproporcjonalnie wysokie w stosunku do tego, co otrzymują przeciętni obywatele. Z drugiej strony, zwolennicy systemu przypominają, że polityka to praca pod dużą presją i z ograniczonym okresem aktywności zawodowej, a atrakcyjne warunki emerytalne mają przyciągać do służby publicznej kompetentne osoby.
Emerytury polityków pod lupą – potrzebna debata, nie emocje
Choć temat ten łatwo podgrzać, warto przyjrzeć się mu z chłodną głową. Czy byłym politykom należy się wyższa emerytura? Czy obecny system rzeczywiście wspiera demokrację, czy raczej ją wypacza? W dobie rosnącej nierówności i starzejącego się społeczeństwa ta dyskusja wydaje się ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.