Kierowca ciężarówki otrzymał 12 000 funtów kary za „ukrywanie” migrantów. A powiadomił straż graniczną

63-letni Michael Fletcher zorientował się w trakcie wjeżdżania na prom w Calais, że na jego naczepie mogli się ukryć nielegalni imigranci. Kierowca poinformował o swoim podejrzeniu funkcjonariuszy Border Force, którzy rzeczywiście znaleźli w ciężarówce pasażerów na gapę. Mimo jednak zaalarmowania stosownych służb, brytyjski kierowca otrzymał grzywnę w wysokości 12 000 funtów.

Imigranci w ciężarówce. Kierowca słusznie został ukarany?

Michael Fletcher, który w transporcie drogowym pracuje od końca lat 70., wiedział, że coś dzieje się na naczepie jego ciężarówki, gdy we wrześniu zeszłego roku, wjeżdżając na prom w porcie w Calais, w sposób nietypowy nią zatrzęsło. Kierowca od razu zgłosił swoje podejrzenia funkcjonariuszom Border Force, a ci rzeczywiście znaleźli w pojeździe nielegalnych imigrantów. Fletcher wyznał w mediach, że funkcjonariusze zapewnili go, że wina nie leżała po jego stronie, bowiem przeprowadził on wszystkie niezbędne kontrole. Ale kilka miesięcy po zdarzeniu brytyjski kierowca otrzymał od Border Force list i grzywnę w wysokości 12 000 funtów.

Brytyjski kierowca jest niewinny?

W liście funkcjonariusze Border Force zarzucili Fletcherowi, że ten nie przedstawił w czasie zdarzenia listy kontrolnej. Kierowca odparł jednak ten zarzut, przysyłając fotografię swojej listy kontrolnej, a to sprawiło, że Border Force obniżył grzywnę do 3000 funtów. Fletcher nadal twierdzi jednak, że jest całkowicie niewinny, a cała sprawa to próba zatuszowania faktu, że strażnicy graniczni nie wykonywali prawidłowo swoich obowiązków.

- Advertisement -

– Odmówiłem zapłacenia grzywny, bo nie zrobiłem niczego złego. Dwa pojazdy przede mną uruchomiły silniki, a ja poczułem, że moja ciężarówka się ruszyła. To było dziwne, bo był słoneczny dzień i nie było wiatru. Przeprowadziłem wszystkie kontrole. Obszedłem przód i pomyślałem, że jedyne miejsce jest teraz na dachu. A to są cztery metry wysokości. Wspiąłem się między kabinę ciężarówki i udało mi się włożyć ręce na górę i podciągnąć się. Spojrzałem i zobaczyłem taśmę tam, gdzie przecięli dach. A ktoś ją zakleił taśmą. Więc zszedłem i krzyknąłem do francuskich strażników granicznych, a oni wrócili z psem. Powiedziałem im, że myślę, że mam kogoś na pokładzie. Następnie, około 30 minut później, przyjechała angielska straż graniczna – opowiedział w mediach brytyjski kierowca.

Nasza misja

Polish Express to rzetelne źródło informacji dla Polaków za granicą. Publikujemy wyłącznie sprawdzone wiadomości. Dowiedz się, jakie są nasze zasady redakcyjne!

Teksty tygodnia

Przed świętami HMRC zwiększa nadzór nad sprzedażą online

Prywatna sprzedaż przedmiotów przez internet nie umknie brytyjskiemu fiskusowi. Sprawdź, co musisz wziąć pod uwagę, wystawiając rzeczy na platformach Ebay czy Vinted.

Stacja Liverpool Street na 8 dni zniknie z mapy. Co z pasażerami?

Firmy zarządzające siecią tradycyjnie wykorzystują przerwę świąteczną, by przeprowadzać projekty wymagające wstrzymania ruchu.

Pogodowa ofensywa nad Wyspami. Będą zamiecie śnieżne

Modele WXCharts wskazują na dynamiczne załamanie pogody, które od 10 do 12 grudnia obejmie całe Zjednoczone Królestwo.

Dodatkowa pomoc dla pobierających Universal Credit przedłużona

Rachel Reeves zdecydowała się przedłużyć dodatkową pomoc dla świadczeniobiorców pobierających Universal Credit. Świadczeniobiorcy mogą liczyć na 1200 funtów.

Właściciele aut elektrycznych oszukani. Kara za bycie eko?

Obietnice ulg, zamieniają się w pułapkę kosztów. Niektórzy rozważają powrót do aut spalinowych lub rezygnację z zakupu EV. Opinie mówią wprost: „Kupiłem EV, bo wierzyłem w ulgę podatkową. Teraz czuję się, jakbym został ukarany za bycie eko.”

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie