Duże centrum handlowe położone w Oberhausen miało stać się celem ataku terrorystycznego. Do tragedii na sycyđcie nie doszło, ponieważ tym razem niemieckim władzom udało się złapać osoby, które miały stać za całym przedsięwzięciem.
Podejrzani o planowanie przeprowadzenia ataku przebywają obecnie w areszcie. Obaj mężczyźni są braćmi i pochodzą z Kosowa – jeden ma 28, a drugi 31 lat. Zostali zatrzymani w piątkowy poranek podczas policyjnego nalotu na ich mieszkanie w Duisburgu, mieście położonym kilka kilometrów od Oberhausen, gdzie według ustaleń śledczych z Essen mieli przeprowadzić zamach. Ich celem miało być centrum handlowe CentrO, w którym tradycjnie przed Świętami panuje olbrzymi ruch.
Koszmar w Berlinie: Zobacz nagranie z ataku terrorystycznego!
Obecne trwają działania mające na celu ustalenie tożsamości ich ewentualnych wspólników oraz etapu, na jakim znajdowały się przygotowania. Saperzy zdążyli już zabezpieczyć lokum podejrzanych. W zasadzie to wszystko, co wiadomo. Policja zadbała, aby informacje o jakichkolwiek prowadzonych działaniach operacyjnych nie przedostały się do mediów. Nie wiadomo czy obywatele Kosowa są religijnymi ekstremistami i czy mają związki z Państwem Islamskim.
Informacja o ich aresztowaniu pojawiła się w kilka dni po poniedziałkowej masakrze, do której doszło na berlińskim Breitscheidplatz. Rozpędzona ciężarówka zabiła wtedy 12 osób, a ok. 50 kolejnych ciężko raniła. Pojazd należał do firmy Ariela Żurawskiego i był prowadzony przez polskiego kierowcę, 37-letniego Łukasza Urbana.
Jak podała niemiecka policja, Polak prawdopodobnie żył jeszcze w chwili zamachu i walczył w szoferce z napastnikiem, żeby zminimalizować liczbę ofiar śmiertelnych. Polak, wielokrotnie raniony nożem, miał ostatnim wysiłkiem chwycić kierownicę ciężarówki i skierować ją w inną stronę.