Wraz z podwyżkami na niektóre bilety na przejazd pociągami metra w Londynie, rosną także kary dla gapowiczów. Za brak biletu zapłacimy od teraz nie 80 funtów a 100 funtów.
Jazda metrem w Londynie bez biletu? To się nie opłaca
Choć Sadiq Khan zgodził się na zamrożenie cen najpopularniejszych biletów na przejazd metrem w Londynie – biletów pay-as-you-go realizowanych przy pomocy karty przedpłaconej Oyster, to dał też zielone światło dla podwyżki kar dla gapowiczów. Od teraz za brak biletu na podróż pociągiem metra zapłacimy nie 80 funtów tylko 100 funtów. Podwyżka kar dla gapowiczów w metrze w Londynie jest zresztą zgodna z decyzją Departamentu Transportu odnośnie kar za przejazd bez biletu na krajowych trasach kolejowych. Tam mandat został też podniesiony do 100 funtów.
Bezpieczny i niezawodny transport publiczny zależy od dobrego finansowania
W uzasadnieniu dla podwyżek kar dla gapowiczów Sadiq Khan zaznaczył, że mieszkańcy Londynu zasługują na bezpieczny i niezawodny transport publiczny. Ale sfinansowanie takiego transportu zależy w głównej mierze od opłat za bilety. – Aby móc zapewnić bezpieczny, czysty i niezawodny transport publiczny, na który zasługują londyńczycy, TfL bazuje na przychodach z opłat [za bilety]. Uchylanie się od opłat pozbawia nas jakże potrzebnych dochodów. Dlatego z radością przyjmuję nowe, twarde działania TfL, mające na celu zwiększenie egzekwowania prawa. I zapewnienie, że więcej osób uchylających się od opłat zostanie postawionych przed sądem. Najnowsze dane pokazują, że dokonuje się tu prawdziwy postęp. Będę nadal współpracować z TfL i brytyjską policją ds. transportu, aby rozprawić się z uchylaniem się od opłat. I w celu zbudowania lepszego, bezpieczniejszego i sprawiedliwszego Londynu dla wszystkich – powiedział burmistrz.