Czy spokojny, grzeczny, trzeźwy klient może zostać poproszony o opuszczenie lokalu z jedzeniem fast food, w którym panuje raczej swobodna atmosfera i w którym nie obowiązuje żaden „dress-code”? 55-letni Brytyjczyk z Sussex na własnej skórze przekonał się, że tak, gdy w upokarzający sposób został wyrzucony z restauracji McDonald's.
W McDonald's nie obowiązuje dress-code. Ale trochę jednak obowiązuje
Czy kiedykolwiek, idąc do restauracji McDonald's, zastanawialiście się nad tym, co macie na sobie? Że macie zbytnio odkryte ramiona, zbyt duży dekolt, zbyt krótkie spodenki lub buty ukazujące gołe stopy? Pewnie nie i właśnie z tego samego założenia wyszedł 55-letni James Graham, który pewnego dnia postanowił zjeść coś na szybko w restauracji McDonald’s w Ravenside Retail Park w Bexhill, na terenie hrabstwa Sussex. Pech w tym, że Brytyjczyk od wielu lat nie nosi butów, hartując je w ten sposób na bose maratony. A takich długodystansowych biegów bez butów ma już w swoim dorobku 20.
Brytyjczyk wyrzucony z restauracji McDonald’s za nieodpowiedni strój. A właściwie jego brak
James Graham opowiedział na łamach mediów swoją historię, ponieważ poczuł się upokorzony zachowaniem obsługi restauracji McDonald’s w Ravenside Retail Park w Bexhill. – Poszedłem do McDonald's w Ravenside i zamówiłem jedzenie. Zająłem się swoimi sprawami, po prostu usiadłem i czekałem, aż obsługa wyczyści stół, gdy [nagle] jedna z pracowniczek obsługi podeszła do mnie i powiedziała, że nie mogę przebywać w lokalu bez butów. Zapytałem ją dlaczego, a ona powiedziała mi: 'Bez butów, bez koszuli, nie ma obsługi'. Na to jak odpowiedziałem jej, że jest to stare powiedzenie z czasów hipisów w USA, które ograniczało ludziom chodzenie w różne miejsca. Ale na nią to nie podziałało. Poszła po kierownika, który powiedział, że mogę się pociąć – wyznał oburzony 55-latek. I doprecyzował, że cały incydent był nieco komiczny, biorąc pod uwagę, że siadł on tuż obok placu zabaw pełnego dzieci bawiących na bosaka. – Rozmawiałem z centralą i wysłałem im e-mail. Powiedzieli [jednak], że to zależy od kierownika tego konkretnego lokalu franczyzowego. Myślę, że to dziwne podejmować takie decyzje w ułamku sekundy, kiedy nie robię nikomu krzywdy – dodał Brytyjczyk.
Maratony sposobem na żałobę
James Graham zaczął chodzić boso po tym, jak przedwcześnie odeszła jego żona. – W 2013 roku przeżyłem coś, co zmieniło moje życie. Odeszła moja żona i od tego czasu zacząłem po prostu żyć. Życie jest zbyt krótkie, żeby nie robić rzeczy, o których się myśli, że chciałoby się zrobić – opowiedział Brytyjczyk. I dodał, że od dawna chodzi bez butów i biega maratony bez butów. – Niektórzy ludzie są tym całkowicie przerażeni i tego nie rozumieją. Inni z kolei ludzie w pełni to popierają i mówią, że żałują, że nie mieli odwagi i wolności, by to zrobić – zaznaczył.
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Rok podatkowy 2023/2024 w Wielkiej Brytanii: Do jakiej kwoty nie zapłacimy podatku?