55-letnia kobieta została aresztowana w Chester pod zarzutem publikowania w sieci nieprawdziwych informacji dotyczących zabójstw w Southport. Posty miały na celu podsycanie nienawiści rasowej.
Internauci nie będą bezkarni. Policja reaguje na publikowanie fake newsów
55-letnia kobieta mieszkająca w pobliżu Chester została aresztowana przez policję w związku z publikacją w sieci postów mających na celu podsycanie nienawiści rasowej. Wpisy w mediach społecznościowych zawierały przede wszystkim nieprawdziwe informacje na temat tożsamości nastolatka podejrzanego o dokonanie ataku w Southport.
Przypomnijmy, że 29 lipca, w wyniku ataku nożem, w klubie tanecznym w Southport zginęły trzy dziewczynki. Kolejnych kilkoro dzieci, a także kilku dorosłych zostało poważnie rannych. Fake newsy, które pojawiły się niedługo po tragicznym zdarzeniu, uruchomiły falę antyimigranckich zamieszek, które rozlały się po całej Wielkiej Brytanii.
Dezinformacja jest bardzo groźna
Nawiązując do tego, co stało się po zabójstwie w Southport, nadinspektor Alison Ross powiedziała: – Wszyscy widzieliśmy gwałtowne zamieszki, do których doszło w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatniego tygodnia. A w dużej mierze zostały one wywołane przez złośliwe i niedokładne komunikaty online. To dobitne przypomnienie o niebezpieczeństwach związanych z publikowaniem informacji na platformach mediów społecznościowych i niesprawdzaniem ich dokładności. Jest to ostrzeżenie, że wszyscy ponosimy odpowiedzialność za nasze działania. Niezależnie od tego, czy są one podejmowane online, czy osobiście.
Eksperci nie mają wątpliwości, że dezinformacja została wykorzystana przez „głośną mniejszość” do tworzenia podziałów, „promowania własnych interesów oraz wywołania latem spontanicznego powstania w poszukiwaniu dreszczyku emocji”.