Berlin planuje wyraźnie rozszerzyć strategiczne zapasy żywności, które dotąd opierały się głównie na zbożach i suszonych nasionach roślin strączkowych. Teraz w magazynach mają znaleźć się gotowe produkty, np. konserwy z soczewicą, które rozbudują rezerwy żywnościowe.
Zmiana wynika z przekonania, że dotychczasowe zapasy wymagają zbyt długiego przygotowania do spożycia w sytuacjach kryzysowych.
Bezpieczeństwo żywnościowe jest równie ważne jak militarne
Inicjatywę ogłosił minister Alois Rainer, odpowiedzialny za rolnictwo. W rozmowie z serwisem Politico podkreślił, że obecne wyzwania bezpieczeństwa wymagają nie tylko inwestycji w sprzęt wojskowy, ale również zapewnienia obywatelom łatwego dostępu do żywności w razie nagłych zagrożeń.
Rainer zaznaczył, że strategiczne rezerwy powinny być praktyczne i gotowe do użycia natychmiast, czyli nie powinny wymagać długotrwałego przygotowywania.
Ponad 380 mln zł na bezpieczeństwo żywnościowe
Według ostrożnych szacunków budowa nowych zapasów będzie kosztować – w przeliczeniu na złote – ponad 380 mln. Za magazynowanie i logistykę mają odpowiadać największe sieci spożywcze działające w Niemczech.
Rezerwy będą wykorzystywane nie tylko w razie konfliktu zbrojnego, lecz także w przypadku klęsk żywiołowych lub poważnych awarii infrastruktury, przykładowo niewydolności elektrowni.

Zmiana podejścia do kwestii żywnościowych wpisuje się w szerszą strategię niemieckiego rządu. Rząd obiecał bowiem przygotować kraj na wypadek wojny do 2029 roku. Oprócz rozbudowy armii i zwiększania wydatków obronnych Niemcy planują zmodernizować sieci schronów i rozważają powrót do obowiązkowej służby wojskowej.
Niemieckie rolnictwo w głębokiej transformacji
Największe przemiany w niemieckim rolnictwie dotyczą hodowli zwierząt. Coraz więcej gospodarstw rezygnuje z utrzymywania bydła. Rolnicy wskazują na rosnące wymagania administracyjne, biurokrację i malejącą opłacalność. Skutki są widoczne w liczbach.
W dekadę liczba gospodarstw hodujących trzodę chlewną spadła o blisko 42 proc., a pogłowie świń zmniejszyło się o ponad jedną czwartą (do 21,2 mln w 2024 roku). W przypadku krów mlecznych spadek przekroczył 16 proc. Hodowla mleczna szczególnie ucierpiała. W 2024 roku funkcjonowało tylko 48,6 tys. gospodarstw mlecznych, czyli o 36 proc. mniej niż 10 lat wcześniej.