Wiadomość, którą ma do przekazania Claire Henderson udostępniono już 46 tysięcy razy! Jaka informacja jest na tyle ważna, że wzbudziła zainteresowanie tak wielkiej liczby ludzi? Matka małej Brooke informuje o tym, co stało się z jej córeczką po tym jak jeden z odwiedzających ją jeszcze po porodzie w szpitalu gości, nieświadomie zaraził ją wirusem HSV-1, który powoduje opryszczkę. To dla wielu błahe zakażenie jest groźniejsze niż może się wydawać. Opryszczka przenoszona jest za pomocą kontaktu jamy ustnej z inną jamą ustną. Co więcej, jest bardzo groźna, a w przypadku noworodków może być nawet śmiertelna.
Gdy tylko Claire zauważyła niepokojące zmiany na skórze córeczki, udała się do szpitala. Okazało się, że dziecko ma nie tylko widoczne rany na twarzy i wargach, ale nawet w gardle. U małej dziewczynki wykonano badania sprawdzające czynności jej mózgu i wątroby. Dzięki szybkiej interwencji matki i właściwej diagnozie lekarzy dziewczynce zostały podane kroplówki, które uratowały jej życie.
„Moją intencją jest podniesienie świadomości społecznej, na temat tego problemu i pomoc innym rodzicom, by mogli szybko działać w takich przypadkach” – napisała kobieta w swojej wypowiedzi.
Opryszczka może być niebezpieczna dla noworodków, które nie mają jeszcze dobrze rozwiniętego układu odpornościowego. Choć prawdopodobieństwo śmierci jest niewielkie to jednak wciąż jest możliwe. Chodzi nie tylko o zmiany na skórze ale także o powikłania w postaci odopryszczkowego zapalenia opon mózgowych. Opryszczkowe zapalenie błony śluzowej jamy ustnej i dziąseł najczęściej występuje u dzieci poniżej 4. roku życia. Jego objawami są wysoka gorączka (39-40 stopni), owrzodzenie dziąseł, języka, błon śluzowych jamy ustnej, obfity ślinotok i nieprzyjemny zapachem z jamy ustnej