Sąd Leeds wydał wyrok w sprawie zabójstwa Waldemara Murala, który we wrześniu 2015 został znaleziony w Burley Park.
Zbrodnia dokonana przez Polaka na innym Polaku mrozi krew żyłach. Jak wykazało dochodzenia napastnik miał stanąć na karku swojej ofiary, a następnie zdeptać jego plecy, doprowadzając do złamania mostku, uszkodzenia żeber oraz licznych obrażeń wewnętrznych, które doprowadziły ostatecznie do śmierci.
Waldemar Mural miał 57 lat – był mężczyzną starszym, słabszym i bardziej pijanym od swojego oprawcy. Nie miał najmniejszych szans, aby wyjść z pijackiej bijatyki cało. Ale nie musiał umierać…
Kamery CCTV nagrały, jak Mural wraz z Grzegorzem Kowalczykiem wchodzą do parku. Są w dobrym nastroju, wyraźnie podchmieleni, jednak w pewnym momencie dochodzi do kłótni. Nieporozumienie szybko przekształca się w bijatykę.
Brytyjska biegaczka przełajowa oskarżona o morderstwo
Silniejszy i młodszy Kowalczyk traci zimną krew. W pijackim szale morduje swojego kolegę. A potem zamiast wezwać pomoc, ucieka z miejsca, jak się później okaże, zbrodni. Następnie kupuje kolejne piwo i próbował zmyć z rąk ślady krwi.
Policja z West Yorkshire ustaliła, że zbrodni dokonano bez wyraźnego motywu. „Obaj mężczyźni nie znali się przed wizytą w parku. Odebranie życia w tak gwałtowny sposób znamionuje, że sprawca musi być człowiekiem niebezpiecznym. Mamy nadzieję, że rodzina pana Murala w Polsce znajdzie jakieś pocieszenie w fakcie, że sprawiedliwości stało się zadość” – komentuje detektyw Jim Dunkerley.
Dwoje czternastolatków oskarżonych o podwójne morderstwo
42-letni morderca, który do Wielkie Brytanii przybył w 2014 roku w poszukiwaniu pracy, miał już na swoim koncie zatargi z prawem. W 1993 roku był karany za rozbój. Teraz za kratkami spędzi przynajmniej szesnaście lat.