Przedwczoraj w Irlandii doszło do tragicznego w skutkach wydarzenia. 24-letni napastnik napadł na Polaka. Życia ofiary nie udało się uratować, jednak sprawca znajduje się już w rękach policji i wkrótce stanie przed sądem. Motywy tej zbrodni pozostają nieznane.
Do zdarzenia doszło we wtorek 1 listopada tuż przed południem, po godzinie jedenastej. W położonym w środkowej części kraju mieście Longford zaatakowano Polaka. Ofiara została napadnięta w pobliżu swojego miejsca zamieszkania, na ulicy Great Water. Napastnik zadał 31-letniemu mężczyźnie kilka ciosów nożem w klatkę piersiową, ale temu udało się uciec. Dobiegł do pobliskiego centrum handlowego, gdzie robiąca zakupy pielęgniarka natychmiast przystąpiła do pierwszej pomocy. Wezwano karetkę pogotowia i policję, ale życia Polaka nie udało się uratować. Niedługo po przewiezieniu do szpitala zmarł.
Brytyjczyk zakneblowany pomarańczą i okradziony przez imigrantów
Policja sprawcę tej zbrodni ujęła bardzo szybko. Po przejrzeniu zapisów monitoringu CCTV zidentyfikowano 24-letniego napastnika i dokonano aresztowania. Po krótkim przesłuchaniu zostanie niemal natychmiast postawiony przed sądem. Do pierwszej rozprawy ma dojść jeszczedziś. Wciąż nie wiadomo co było motywem tej zbrodni.
— Ciaran Mullooly (@ciaranmullooly) 2 listopada 2016
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie potwierdziło jeszcze oficjalnie, że ofiarą wypadków w Longford był nasz rodak. Przedstawiciele MSZ wciąż pracują nad ustaleniem tożsamości 31-latka. "Informujemy, że trwają jeszcze procedury identyfikacji i potwierdzenia tożsamości ofiary tragicznego zdarzenia w Longford, które powinny zakończyć się w dniu dzisiejszym. Wg wstępnych ustaleń śledczych ofiarą jest najprawdopodobniej obywatel Polski. Polski urząd konsularny w Dublinie monitoruje sprawę" – czytamy w piśmie biura prasowego MSZ przesłanym dziś rano.
— Shannonside FM News (@shannonsidenews) 2 listopada 2016