W UK dobrze już było, teraz będzie już tylko gorzej – po okresie krótkiej poprawy jakości życia na Wyspach musimy szykować się na ciężkie czasy.
To wnioski, jakie nasuwają się po lekturze raportu przygotowanego przez ekspertów z Resolution Foundation. Standard egzystencji w Wielkiej Brytanii w latach od 2014 do początku 2016 w znaczącym stopniu się poprawił. Dochody gospodarstw domowych szły w górę, zatrudnienie rosło, a zerowa inflacja sprawiała, że ceny w sklepach utrzymywały się na stałym poziomie. Było dobrze, co wszyscy odczuwaliśmy. To już jednak przeszłość – obecne prognozy przewidują, że jakość życia w najbliższej przyszłości spadnie.
Głównym winowajcą takiego stanu rzeczy będzie inflacja, która według Stephena Clarke`a ukróci krótkotrwałe prosperity, jakie panowało przez ostatnie dwa lata. Spadek wartości funta obije się zarówno na naszych portfelach (będzie w nich mniej pieniędzy), jak i cenach, które poszybują (mniej lub bardziej) w górę. Inflacja w ostatnim okresie sięgnęła 1,6 proc, co miało już mocny wpływ na koszty importu paliwa czy materiałów. W obliczu napiętej sytuacji międzynarodowej, nieciekawego położenia rządu i nadchodzącego Brexitu nikt nie spodziewa się, aby jej poziom miał zmaleć. Wręcz przeciwnie…
Clarke zwraca uwagę, że działania rządu mające na celu zatrzymania postępującego spadku wartości brytyjskiej waluty są niewystarczające. "Rząd nie wiele może zrobić, aby powstrzymać rosnącą inflację, która ma wpływ na standard życia obywateli, ale nadal ma wiele możliwości, aby wpływać na wzrost zatrudnienia oraz dochody" – komentował wyraźnie niezadowolony przedstawiciel Resolution Foundation.
Polska zaostrza prawo imigracyjne! Jaka będzie reakcja Unii Europejskiej?
Sprawa jest poważna o tyle, że może uderzyć we wzrost gospodarczy w Wielkiej Brytanii. W 2016 PKB urosło o 2 punkty procentowe, ale był on głównie napędzany przez konsumpcję. Jeśli inflacja uderzy w nią mocno, to UK może popaść w recesję…