Wśród ofiar wypadku samochodowego na autostradzie M6 znalazł się nasz rodak. 42-letni Jarosław Ross zginął w tragicznych okolicznościach wraz z członkami swojej najbliższej rodziny – 33-letnią partnerką i dwójką dzieci w wieku 15 i 7 lat. Czołowe zderzenie z innym samochodem przeżył jedynie 7-letni chłopiec.
Do tego tragicznego wypadku doszło w miniony wtorek, 15 października 2024 roku, o godzinie 16:04. Miał on miejsce na autostradzie M6 w hrabstwie Kumbria, w okolicach miasta Kendal, gdy z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn sprawca wypadku zaczął jechać pod prąd.
40-letni kierowca mieszkający w Cambridgeshire prowadzący samochód marki Skoda doprowadził do czołowej kolizji z Toyotą. Właśnie w tym samochodzie podróżowała rodzina naszego rodaka.
Tragiczna w skutkach kraksa na autostradzie M6
42-letni Jarosław Ross wraz z 33-letnią partnerką i dwójką dzieci w wieku 15 i 7 lat zginęli na miejscu. Wypadek udało się przeżyć jedynie 7-letniemu chłopcu, najmłodszej osobie biorącej w nim udział. Z poważnymi obrażeniami został przetransportowany do szpitala Royal Victoria Infirmary w Newcastle.
W związku z tym wypadkiem konieczne było zamknięcie autostrady od odcinka J36 do J39 we wtorek po południu. Normalny ruch został przywrócony dopiero w godzinach porannych. W oficjalnym komunikacie Cumbria Fire and Rescue Service poinformowało, że na miejsce wysłano cztery wozy strażackie z Penrith, Kendal i Shap. Pracowały one na miejscu wypadku przez kilka godzin.
Funkcjonariusze Cumbria Police apeluje do wszystkich świadków tego zdarzenia i każdego, kto ma o nim jakiekolwiek informacje, o zgłaszanie się.
Kim był Polak, który zginął w wypadku?
Rodzina Polaka jechała do szkockiego Glasgow, gdzie mieszkali. Nasz rodak na Wyspach pracował jako kucharz. Chociaż policja nie dokonałe oficjalnej identyfikacji, to jego pracodawca wydał oświadczenie, w którym oddając mu hołd, wyjawił jego dane personalne.
Nasz rodak pracował w jednym z lokali popularnej brytyjskiej sieci Wagamama, a konkretnie w restauracji zlokalizowanej w Silverburn Shopping Centre w Glasgow. Był tam zatrudniony przez ostatnie osiem lat. Dyrektor generalny Wagamama Thomas Heier w wydanym oświadczeniu pisze, iż Polak nawiązał „niezapomniane relacje z członkami zespołu i gośćmi, którzy mieli przyjemność go poznać”.
– Jego ciepło, poświęcenie i życzliwość to cechy Jarosława, które pozostaną z zespołem na długo po jego śmierci Składamy najszczersze i najszczersze kondolencje jego rodzinie, której, jak wiemy, był głęboko oddany. Jarosławie, będziesz żył w naszych sercach i umysłach na zawsze – jak pisze Heier.