W nocy z soboty na niedzielę w Orlando na Florydzie doszło do najkrwawszej strzelaniny w historii USA. Napastnik, który podał się za bojownika ISIS, wtargnął do klubu gejowskiego, gdzie zabił 50 osób, a ponad 50 ciężko ranił.
Do ataku doszło w klubie gejowskim „Pulse” w Orlando na Florydzie, ok. godz. 2 w nocy czasu lokalnego. Sprawcą rzezi, w wyniku której zginęło przynajmniej 50 osób, a 53 zostały ranne, jest 29-letni Omar Mateen – obywatel USA o afgańskich korzeniach. Tuż przed zamachem Omar zadzwonił na numer alarmowy 911 i powiedział operatorowi, że jest bojownikiem Państwa Islamskiego, a także zadeklarował wierność przywódcy kalifatu – Abu Bakr al-Bagdadiemu.
Szwedka umarła w męczarniach – zobacz ostatnie chwile życia 22-latki zadźganej przez imigranta
Zamachowiec miał przy sobie dwie sztuki broni – pistolet i karabin półautomatyczny AR-15, który zasilany jest dwurzędowymi magazynkami o pojemności 30 naboi. Zaraz po wtargnięciu do klubu, w którym bawiło się ok. 300 osób, Omar zastrzelił kilkadziesiąt z nich, a następnie wziął ok. 30 zakładników. Mniej więcej 3 godziny od rozpoczęcia masakry, szturm na klub przypuściły służby specjalne, a zamachowiec zginął od kuli jednego z funkcjonariuszy.
Muzułmański sklepikarz zamordowany za życzenia dla chrześcijan
Od wczoraj do mediów spływają informacje na temat 29-letniego zamachowca. Wiemy już, że Omar Mateen pracował w Orlando w dużej i znanej firmie ochroniarskiej G4S oraz że przeszedł on tam dwa testy psychologiczne, które nie wzbudziły żadnych podejrzeń. Poza tym wiemy, że Mateen był znany FBI, ponieważ utrzymywał kontakty z mężczyzną, który w Syrii dołączył do ISIS i dokonał tam zamachu samobójczego. Omar miał więc założoną kartotekę, ale dla służb nie stanowił realnego zagrożenia…
Francuz planował rzeź podczas Euro! Dlaczego wpadł na granicy polsko – ukraińskiej? [zdjęcia]
Głos w sprawie masakry zabrała tez rodzina Omara. Była żona zamachowca przyznała, że Mateen miał cierpieć na zaburzenia afektywne dwubiegunowe oraz że miewał napady szału, podczas których dotkliwie ją bił. Ex-żona wykluczyła jednak, jakoby Omar utrzymywał jakiekolwiek związki z radykalnym islamem. Motyw religijny zbrodni wykluczył też ojciec zamachowca, choć na antenie stacji MSNBC przyznał on, że syn nienawidził gejów.
Eksperci przyznają, że trudno jest stwierdzić, czy Omar rzeczywiście działał w powiązaniu z tzw. Państwem Islamskim, czy był on samotnym wilkiem, który deklarację wierności kalifatowi złożył w wyniku gwałtownej pobudki. Faktem jest jednak, że Państwo Islamskie wzięło odpowiedzialność za atak, ponieważ Omar złożył publiczną przysięgę na wierność kalifatowi.