To już jest koniec walki Szymonka – „polski Alfie Evans” został odłączony od aparatury podtrzymującej życie

Władze stołecznego Szpitala Dziecięcego im. prof. dr. J. Bogdanowicza podjęły decyzję o odłączeniu 11-miesięcznego Szymonka z Radomia od aparatury podtrzymującej życie. Zrobiono to wbrew woli jego rodziców.

Tragiczna historia maluszka, który przez media był określany jako "polski Alfie Evans" rozpoczyna się w kilka dni po szczepieniu na pneumokoki. Cierpiący z powodu wysokiej gorączki i drgawek Szymonek został przewieziony do szpitala w Warszawie, gdzie rozpoczyna się walka o jego życie i zdrowie. Dziecko zostało przyjęto do placówki w stanie "skrajnie ciężkim" w dodatku "z nieodwracalnym uszkodzeniem centralnego układu nerwowego". Na oddziale intensywnej terapii leżał od 21 stycznia. 23 stycznia jego stan się gwałtownie pogorszył. Doszło do zaniku funkcji życiowych, a lekarze byli pewni, że doszło do śmierci mózgu.

Zdecydowane jednak, aby nie odłączać go od aparatury podtrzymującej życie. 

Lekarzom trudno było ustalić co jest powodem stanu zdrowia malca. Nie dawno mu również większych szans na jakikolwiek powrót do zdrowia. Bardzo szybko sprawa Szymonka stała się głośna w całym kraju. Najpierw na Facebooku jego ciocia zamieściła dramatycznego posta, w którym oskarża szpitala o zaniedbania. Miała usłyszeć między innymi, że "zwłok to oni nie będą wentylować". Później, wszystkie polskie media zaczęły się zajmować tym tematem, a w sprawę zaangażowali się również politycy (Paweł Skutecki) oraz ruch antyszczepionkowy (od którego wniosków rodzice Szymonka się stanowczo odżegnywali).

CZYTAJ TAKŻE: Tragiczny wypadek drogowy z udziałem księcia Williama i księżnej Kate

W dniu wczorajszym, na wtorkowym konsylium lekarzy zapadła decyzja o odłączeniu dziecka od aparatury. Natomiast w internecie pojawiło się nagranie, na którym wystąpiła przedstawicielka rodziców dziecka. – Rodzicom obiecano, że o 10:30 zbierze się komisja i będą mogli być obecni, gdy podejmuje decyzje o śmierci mózgu. Oszukano ich. Decyzję podjęto o godz. 9, a o 9:30 dziecko odłączono od aparatury i zmarło – komentowała w nagraniu w internecie przedstawicielka rodziców Szymonka. – Byliśmy o godz. 10 na spotkaniu z panią dyrektor, która nawet nas nie poinformowała, że dziecko nie żyje, przyjęła wniosek od pełnomocnika, który miał przesunąć komisję na 29 czerwca.

 

 

GORĄCY TEMAT: Druga debata kandydatów na premiera: Boris Johnson wycofuje się z kontrowersyjnych propozycji, Rory Stewart oskarża polityków o brak uczciwości

Wiadomo również, że rodzice proponowali alternatywne metody leczenia chłopca, ale według lekarzy "nie miały one podstaw merytorycznych do ich zastosowania, albo wiązały się ze zbyt dużym ryzykiem dla pacjenta".

Teksty tygodnia

Brytyjczycy obchodzą nowe przepisy, Polacy powinni być czujni

Właściciele domów w UK, w tym Polacy, unikają wyższego Council Tax dzięki lukom prawnym. Sprawdź, co się zmieniło i jak się przygotować.

Rekordowe długi i kradzieże energii. Powód? Wysokie rachunki!

Eksperci alarmują: sytuacja wymyka się spod kontroli, a skala zjawiska zaskakuje nawet dostawców energii.

Stworzył farbę w nowym kolorze i sprzedaje ją za 10 000 funtów

Brytyjski artysta, Stuart Semple twierdzi, że stworzył farbę w nowym kolorze. Naukowcy twierdzą, że nowy kolor jest nie do odtworzenia.

Zakłady fryzjerskie celem nalotów funkcjonariuszy imigracyjnych

W Wielkiej Brytanii funkcjonariusze imigracyjni przeprowadzili setki nalotów na zakłady fryzjerskie zatrudniające nielegalnych pracowników.

Londyn przestaje być miastem milionerów i miliarderów

Czasy, gdy Londyn był wymarzonym miejscem do życia dla bogaczy (bezpowrotnie?), minęły. W ostatnim czasie w brytyjskiej stolicy doszło do prawdziwego eksodusu milionerów, multimilionerów i miliarderów.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie