W UK trwają wyprzedaże, ale Wyspiarze nie kwapią się do kupowania. Kryzys kosztów życia zbiera swoje żniwo

British Retail Consortium informuje, że sprzedaż w sklepach w styczniu znacznie spowolniła z powodu gwałtownie rosnących kosztów energii i żywności. I to pomimo tego, że wielu detalistów oferuje klientom wysokie rabaty. 

Brytyjscy konsumenci zdecydowanie ograniczają wydatki

Mieszkańcy UK w sposób zdecydowany ograniczyli wydatki w styczniu, ponieważ kryzys kosztów utrzymania nadal nadzwyczaj negatywnie odbija się na ich domowych finansach. British Retail Consortium (BRC) informuje, że wartość sprzedaży znacznie się obniżyła w zeszłym miesiącu, i to pomimo tego, że detaliści oferują swoim klientom wysokie rabaty. Całkowita,nominalna sprzedaż wzrosła co prawda w styczniu o 4,2 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, ale znacząco spadła w stosunku do rocznej stopy wzrostu w grudniu, która wyniosła 6,9 proc. A eksperci BRC zaznaczają, że spora część wzrostu w styczniu była spowodowana wysoką inflacją, która podniosła wartość sprzedawanych towarów, maskując jednocześnie słabszy wolumen sprzedaży. 

Styczniowa chandra dla detalistów

Pomimo tego, że kryzys kosztów życia nie zaczął się w UK wczoraj, tylko wiele miesięcy temu, detaliści dopiero teraz odczuli, jak bardzo jest on poważny. Ostatnie miesiące 2022 roku były bowiem czasem przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia, w którym konsumenci rozkładali nadmiarowe, świąteczne wydatki, by pod koniec roku cieszyć czasem z bliskimi. – Gdy opadła świąteczna radość, detaliści poczuli styczniową chandrę wraz ze spowolnieniem wzrostu sprzedaży – tłumaczy Helen Dickinson, dyrektor generalna BRC. I dodaje: – Wielu detalistów mocno obniżyło ceny, aby zachęcić konsumentów do wydatków, i chociaż w trakcie styczniowych wyprzedaży można było znaleźć okazje, to detaliści nadal odczuwają skutki niższych marży i spadającego wolumenu. Asortyment marek własnych pozostaje popularny wśród produktów spożywczych i niespożywczych, a sprzedaż produktów z dużymi cenami spada wśród klientów. 

 

 

 

Niektórzy nie mają szansy utrzymać się na rynku

Znaczący spadek sprzedaży detalicznej może oznaczać, że wielu detalistów nie utrzyma się na rynku. Zaledwie kilka dni temu zamknięcie wszystkich swoich 170 sklepów ogłosiła szkocka sieć sklepów M&Co, oferująca odzież damską, męską i dziecięcą, a także drobne artykuły gospodarstwa domowego. W spółce został ustanowiony zarząd już w grudniu, z uwagi na jej niewypłacalność, a teraz 1900 osobom grozi utrata pracy. Detalista z odzieżą i artykułami wyposażenia wnętrz został kupiony przez AK Retail Holdings z siedzibą w Peterborough (właściciela większych marek takich jak Yours Clothing, Long Tall Sally i Bump It Up Maternity), ale umowa nie objęła stacjonarnych sklepów M&Co. 

Łatwo nie będzie też kredytobiorcom

Łatwo w najbliższym czasie nie będzie też kredytobiorcom, ponieważ kilka dni temu Bank Anglii zdecydował się na kolejną podwyżkę stóp procentowych. Tym razem podwyżka wyniosła 0,5 pkt proc., czyli łącznie jest to już 4 proc. – najwięcej od 14 lat. Bank Anglii zdecydował się na ten krok argumentując, że dzięki temu recesja będzie krótsza i „płytsza”. 

Jednocześnie Bank Anglii obwinił za wzrost stóp procentowych z 3,5 proc. do 4 proc. inflacyjny wpływ wyższych niż oczekiwano podwyżek płac. To właśnie podwyżka płac ma wywierać większą presję na spłacających kredyty hipoteczne i na firmy, które mają trudności ze spłatą swoich kredytów. Ze względu na liczne strajki pracowników różnych sektorów i żądania związków zawodowych dotyczące podwyższenia płac w celu ochrony pracowników przed największym spadkiem poziomu życia od 100 lat, większość członków Komitetu Polityki Pieniężnej (MPC) Banku stwierdziła, że podwyżka stóp procentowych o 0,5 punktu procentowego (czyli więcej niż prognozowano) jest potrzebna po skoku wynagrodzeń w sektorze prywatnym.
Ogłaszając dziesiątą z rzędu podwyżkę stóp procentowych, Bank Anglii powiedział, że gospodarka dzięki temu wejdzie w krótszą i płytszą recesję, niż przewidywał w zeszłym roku – przy spadku produkcji o 1 proc. Pracownicy banku spodziewali się wzrostu PKB o 0,1 proc. w ostatnim kwartale 2022 r., mocniejszego niż przewidywano w listopadzie. Oznaczałoby to, że Wielka Brytania nie weszła w techniczną recesję w 2022 r., jak wcześniej sądzono po tym, jak gospodarka skurczyła się o 0,3 proc. w trzecim kwartale.

 

Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!

Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:

Netflix nie będzie jednak pobierał dodatkowych opłat i weryfikował użytkowników. Gigant nie chce już walczyć ze współdzieleniem kont?

Jak "zabrać się" do ponownej emigracji do Wielkiej Brytanii po "powrocie" do Polski?

Brytyjka wyszła na spacer z psem i… ślad po niej zaginął. Czy koszmar rodziny z Lancashire może jeszcze zakończyć się happy endem?

Teksty tygodnia

Wielka Brytania wydłuża termin dopłaty składek emerytalnych – możesz sporo zyskać!

Przedłużenie terminu dopłaty do składek emerytalnych w UK, to...

ETA do Wielkiej Brytanii – wszystko, co musisz wiedzieć przed podróżą

Wielka Brytania wprowadza system ETA. Od 2 kwietnia 2025 Polacy muszą posiadać elektroniczne zezwolenie na podróż. Sprawdź, jak złożyć wniosek!

Nowe uprawnienia urzędu podatkowego w UK

Nowe uprawnienia HMRC w Wielkiej Brytanii związane są z decyzją, jaką podjął ostatnio rząd Partii Pracy. Jak wygląda reforma i z czym wiąże się w praktyce. 

Mieszkańcy Hebrydów skarżą się na tajemnicze buczenie

Mieszkańcy Hebrydów skarżą się na tajemnicze buczenie. Dźwięk o niskich częstotliwościach niewiadomego pochodzenia słychać w dzień i w nocy.

Sąsiedzi usłyszeli zwierzęcy krzyk, gdy Polka zabiła swojego syna piłą

Sąsiedzi twierdzą, że usłyszeli zwierzęcy krzyk, gdy Polka zabiła swojego 6-letniego niepełnosprawnego syna. Do tragedii doszło w Gendros.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie