Fot. Getty
Kryzys kosztów życia w UK w sposób szczególny dotyka pielęgniarki NHS, które, jak wynika z najnowszej ankiety, rezygnują z posiłków w pracy, by móc nakarmić swoje dzieci. Na dodatek coraz więcej pracowników służby zdrowia odchodzi z zawodu, by podjąć lepiej płatną pracę w pubach czy sklepach.
Kryzys kosztów życia w sposób szczególny dotyka pracowników służby zdrowia. Z najnowszej ankiety przeprowadzonej przez NHS Providers wśród dyrektorów szpitali i innych wysokich rangą osób na stanowiskach kierowniczych w trustach wynika, że coraz więcej pracowników NHS boleśnie zmaga się z inflacją na Wyspach. Niektóre pielęgniarki rezygnują na przykład z posiłków w pracy, by nakarmić i ubrać swoje dzieci. Część pracowników służby szpitali bierze też tuż przed wypłatą zwolnienia chorobowe, ponieważ nie mają już oni środków, by pokryć koszty dojazdu do pracy. Wreszcie jeszcze inni, słabo opłacani pracownicy NHS, rezygnują z wykonywanego dotychczas zawodu na rzecz lepiej płatnej pracy w lokalu gastronomicznym lub sklepie. – Krążą historie, w których pielęgniarki wybierają między jedzeniem w ciągu dnia, a możliwością kupienia mundurka szkolnego dla swojego dziecka. Coraz więcej pielęgniarek i innych pracowników, szczególnie tych w niższych przedziałach płacowych, ujawnia, że nie stać ich na pracę w NHS.
Trusty otwierają dla pracowników banki żywności
Niestety, coraz więcej trustów otwiera dla swoich pracowników banki żywności – jest to już ponad jedna czwarta (27 proc.) wszystkich trustów. Z kolei dalszych 19 proc. trustów planuje otworzyć taki bank żywności, by ulżyć w kryzysie kosztów życia swoim najsłabiej opłacanym pracownikom, w tym pielęgniarkom.
Dwie trzecie trustów(68 proc.) informuje, że zostało poważnie dotkniętych odejściem członków personelu, którzy poszukują lepszych warunków płacowych w innych branżach. – Dyrektorzy trustów obserwują [też] spowolnienie wśród osób chętnych do wstąpienia do NHS, a także [zwiększenie] zainteresowania dołączeniem do innych branż, takich jak hotelarstwo czy handel detaliczny, które oferują bardziej konkurencyjne wynagrodzenie. Smutne jest to, że niektórzy mogą zarobić więcej, pracując w sklepach internetowych lub w supermarketach – mówi Miriam Deakin, dyrektor ds. polityki i strategii w NHS Providers. A Sara Gorton ze związku Unison dodaje: – To tak, jakby Wielka Brytania cofnęła się do czasów wiktoriańskich, kiedy pracownicy byli tak biedni, że nie mogli sobie pozwolić na wyżywienie swoich rodzin.