Fot. Getty
Primark obawia się przyszłego roku w Wielkiej Brytanii. Na skutek gwałtownie rosnących kosztów życia w UK, mieszkańcy Wysp mogą stać się bardziej oszczędni.
Właściciel brytyjskiego Primarka, firma Associated British Foods (ABF), boi się, że w przyszłym roku będzie mieć znacznie niższe zyski niż zwykle. Rosnące koszty życia i galopująca inflacja uderzają w dochody brytyjskich konsumentów, ci więc zaczynają zaciskać pasa – i w najbliższej przyszłości mogą go nie rozluźnić.
Primark obawia się, że w przyszłym roku mieszkańcy UK będą kupować mniej
W lipcu 2022 inflacja w UK przekroczyła 10 proc., a prognozy ekspertów nie są optymistyczne. Przewiduje się, że w nadchodzących miesiącach inflacja w Wielkiej Brytanii wzrośnie jeszcze bardziej. Jeszcze w sierpniu Bank Anglii prognozował, że jesienią tego roku inflacja na Wyspach przekroczy 13 proc. Z kolei The National Institute of Economic and Social Research obawia się, że w przyszłym roku zobaczymy inflację niemal na poziomie 18 proc.
Wzrost zarobków najprawdopodobniej zostanie daleko w tyle za wzrostem inflacji, a więc mieszkańcy UK będą musieli radzić sobie z faktem, że za te same pieniądze mogą kupić znacznie mniej. Dla gospodarki oznacza to między innymi spadek popytu na towary nie tylko luksusowe, ale wszelkie towary i usługi niekonieczne do życia, m.in. właśnie ubrania czy kosmetyki.
Jak donosi agencja Reuters, ABF spodziewa się, że rozwijająca się w niepokojącą stronę sytuacja ekonomiczna zaszkodzi sieci Primark. ABF oczekuje więc znacznego spadku swoich zysków pochodzących od znanej sieciówki. W związku z tym, ABF poinformował, że w listopadzie rozważy, czy w tym roku wyjątkowo nie zwrócić nadwyżek finansowych akcjonariuszom, aby z wyprzedzeniem zadośćuczynić niższym przychodom w przyszłym roku.