Fot. Getty
Mikro-zdrada – czym jest i jakie są jej granice? Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, gdzie leży cienka linia między flirtem a dobrą zabawą z osobą trzecią, gdy pozostajemy z kimś oficjalnie w związku?
Psychoterapeutka Hannah Paull precyzuje, że mikro-zdrada to w gruncie rzeczy „prawie zdrada”, co oznacza, że osoba jej dokonująca przekroczyła pewną dopuszczalną linię, mając nadzieję, że nie zostanie na tym złapana, a jednocześnie nie zaangażowała się w pełni – seksualnie czy emocjonalnie, w relację z osobą trzecią (osobą spoza związku). Prawdą jest jednak, że granica mikro-zdrady jest całkowicie umowna i zależy nie tylko od osobistych cech charakteru każdego z nas, ale także od intencji. Dla jednej osoby na przykład flirtowanie z barmanem może być uznane za niedopuszczalną miikro-zdradę, a dla innej może to stanowić zupełnie nieszkodliwą zabawę.
Eksperci wskazują jednak na kluczowy wyznacznik tego, czy coś można uznać za mikro-zdradę, a mianowicie na ukrywanie tego faktu przed partnerem/małżonkiem. Jeśli coś ukrywamy, to znaczy, że mniej lub bardziej świadomie wiemy, że nie powinniśmy tego robić. I tak na przykład jeśli nie czujemy się komfortowo, żeby powiedzieć swojemu partnerowi, że odpowiedzieliśmy swojemu eks na smsa, to można by powiedzieć, że dopuściliśmy się już jakiejś firmy oszustwa.
Poniżej prezentujemy Wam przykłady zachowań, które mogą zostać uznane za mikro-zdradę:
- Ukrywanie przed partnerem/małżonkiem wymiany e-maili z osobą trzecią;
- Regularne odpowiadanie lub obsesyjnie śledzenie interesujących nas kanałów w mediach społecznościowych;
- Ściszanie głosu w trakcie rozmowy z osobą trzecią, tak, by partner/małżonek o niczym się nie dowiedział;
- Udostępnianie grafik dotyczących preferowanych relacji seksualnych;
- Potajemne komunikowanie się z byłym lub z kimkolwiek, z kim nasz partner/małżonek nie chciałby, abyśmy się komunikowali;
- Oglądanie starych zdjęć i/lub filmów przedstawiających nas i byłego partnera;
- Przywiązywanie szczególnej wagi do ubioru/wyglądu przed spotkaniem z interesującą nas osobą trzecią.