Fot. Getty, Facebook
Za czym lub za kim Polacy na emigracji w Wielkiej Brytanii tęsknią najbardziej? Czy chodzi głównie o rodzinę, przyjaciół, poczucie bycia u siebie, a może o coś zupełnie innego? Oto wyznania Polaków z UK.
Jakiś czas temu na łamach naszej strony na Facebooku opublikowaliśmy grafikę przedstawiającą parę, która wpadła sobie w objęcia na lotnisku. Dopisek do zdjęcia głosił: Każdy chciałby wiedzieć, ile zarabiają osoby pracujące za granicą, ale nikt nie zapyta, jak bardzo tęsknią wtedy za swoją rodziną. Post ten skłonił wielu naszych Czytelników do podzielenia się własnym doświadczeniem i opiniami, dotyczącymi tego, za czym lub za kim najbardziej tęsknią na emigracji w UK.
Wydawałoby się, że wszyscy bez wyjątku zgodzą się ze stwierdzeniem zamieszonym na grafice. Rzeczywistość okazała się jednak nieco bardziej skomplikowana. O ile bowiem spora część osób przyznała, że często pojawiają się krępujące pytania, dotyczące zarobków za granicą, to mimo wszystko niewiele osób łączyło to z jednoczesnym brakiem zainteresowania innymi – mniej komfortowymi – aspektami życia na emigracji.
Pojawiły się też głosy, że wbrew pozorom tego typu pytania mogą mieć często podłoże praktyczne. Jedna z osób komentujących ujęła to tak: „Myślę, że ludzie chcą też porównać, na ile to się opłaca. Mało kto, bez wyjazdu, zrozumie realia. Mi się nie opłaca wyjeżdżać, w Polsce zarabiam zbliżoną kasę do tej, jaką bym dostał w UK”.
Za czym tęsknią Polacy na emigracji w UK?
Za czym więc Polacy na emigracji w UK tęsknią najbardziej? Nie da się ukryć, że najwięcej osób pisało o tęsknocie za rodziną, przyjaciółmi i za szeroko pojętym „domem”. Jedna z naszych Czytelniczek napisała: „Ja akurat tęsknię za rodziną, przyjaciółmi, za wszystkim. Ale niestety ciężko jest wrócić do Polski teraz i zaczynać wszystko od nowa”. Ktoś inny napisał z kolei dość gorzką refleksję: „Każdy tęskni, jak go dzieli dystans. Wydaje się, że ‘jestem tak daleko’. Masz dzień wolny, nie masz gdzie pójść i ‘tak mi ich brak’. A jak przyjedziesz, okazuje się, że każdy zap***la nadgodziny, aby mieć 10zł i że nie mają dla Ciebie czasu (ani dla siebie). Tylko prędzej o tym nie wiedziałeś”.
Emigracja to wybór?
Z wielu komentarzy przebija trzeźwa ocena sytuacji – z jednej strony pojawia się tęsknota za domem i bliskimi, ale z drugiej strony pozostaje porównanie poziomu życia w Polsce i w UK – wypadające oczywiście wciąż na niekorzyść Polski. Brak satysfakcjonującej perspektywy na życie na odpowiednim poziomie w Polsce, bez trosk o to, czy starczy na wszystkie opłaty, czy pieniądze nie skończą się przed wypłatą – to dla wielu osób ważny argument na rzecz emigracji.
Na konieczność przeprowadzenia pewnego rodzaju kalkulacji i dokonania świadomego wyboru zwróciła uwagę jedna z naszych Czytelniczek, pisząc: „to jest wybór, jak chcesz płacisz cenę za tęsknotę, jak nie, idziesz do innej pracy w kraju, a nie użalasz sie nad sobą”.
Niektórzy właśnie w UK znaleźli swój dom
Oprócz osób, które podkreślały tęsknotę, jakiej doświadczają na emigracji, pojawiły się też głosy przeciwne – osób podkreślających, że to właśnie na emigracji odnalazły swój prawdziwy dom, swoje miejsce na Ziemi. Jedna z komentujących napisała: „A ja kocham UK, cieszę się, ze tu żyję i nie wróciłabym do Polski. Ale jest wkurzające, jak ktoś wypytuje ile zarabiasz, ile wydajesz albo ile już masz na boku, większość jest ciekawska”. Inna Czytelniczka wyznała: „Jak dla mnie nie chodzi o samą kasę, tutaj się po prostu czuję dobrze, jestem u siebie i krótki pobyt w Polsce podczas urlopu wystarcza mi na cały rok. Jeśli chodzi o zarobki, to trzeba także patrzeć na życie codzienne i jego koszta, a nie tylko, ile wpływa do kieszeni. Jest kolosalna przepaść między kosztami życia w UK-Pl”.
Cały post, ze wszystkimi komentarzami, dostępny jest na naszym Facebooku. Jeśli macie ochotę wyrazić swoje zdanie lub podzielić się własnym doświadczeniem, możecie zostawić komentarz pod tym postem lub napisać do nas w wiadomości prywatnej, lub też mailowo na adres: [email protected].