12-letnia uczennica, która była w szkole gnębiona i prześladowana, popełniła samobójstwo. Dziewczyna powiesiła się w swoim własnym pokoju.
12-letnia Jessica Scatterson była prześladowana w szkole, co prawdopodobnie było główną przyczyną jej samobójstwa. Policja otrzymała powiadomienie od znajomych dziewczyny, którzy zaalarmowali funkcjonariuszy po tym, jak 12-latka wrzucała do sieci "niepokojące zdjęcia". Znajdowały się na nich odniesienia do śmierci i samobójstwa.
Kontrowersyjna ekspozycja świąteczna w centrum handlowym w UK rozemocjonowała Brytyjczyków
W środku nocy dziewczyna wrzuciła do sieci zdjęcie swojej stopy z napisem "R.I.P.", co wzbudziło podejrzenia jej znajomych, którzy powiadomili o tym policję. Następnie funkcjonariusze udali się do jej domu i powiadomili o wszystkim ojca dziewczynki. Ten znalazł ją powieszoną w swoim pokoju otoczoną jej ulubionymi zabawkami.
W pokoju dziewczynki znaleziono jej listy oraz rysunki, które odnosiły się do śmierci i samobójstwa. Ponadto było na nich nazwisko jej prześladowcy. Funkcjonariusze ustalili, że Jessica rozmawiała ze swoimi nauczycielami o swojej trudnej sytuacji domowej. W czasie akcji ratowniczej medycy zauważyli, że dziewczynka miała na pięcie napis "R.I.P.". Ponadto w jej pokoju znaleziono listy, w których odnosiła się do tematu samobójstwa.
"W pokoju denatki znaleźliśmy listy oraz rysunki, które odnosiły się do samobójstwa. W iPadzie dziewczynki znaleźliśmy również wiadomości, które wymieniała ze swoimi znajomymi. Jedna z nich zawierała grupowe zdjęcie, na którym jedna z dziewczyn ma wymazaną twarz" – powiedziała inspektor Hannah Friend.
Znajomi dziewczynki powiedzieli policji, że kilka razy miała zadrapania na twarzy oraz podbite oko po tym, jak kłóciła się z inną uczennicą. Policji nie udało się jednak ustalić, kto zaczął ową kłótnię. Wiadomo jednak, że tożsamość dziewczyny została ustalona, ponieważ Jessica umieściła jej nazwisko w swoim liście. Jej dane natomiast nie zostały z oczywistych przyczyn ujawnione .
W Polaka rzucano siekierą w Peterborough i krzyczano: „Go back to your fu***ing country”
Nauczycielka Jessici Scatterson zeznała z kolei, że jej uczennica martwiła się o stan swojego ojca, który "czasem przychodził z pracy i szedł do swojego pokoju i płakał". Ponadto wiele obowiązków domowych takich jak sprzątanie czy gotowanie było na barkach 12-latki. Śledztwo na temat tej tragedii trwa, ale policja przyznaje, że jest jeszcze wiele wątków do sprawdzenia i cała sprawa może potrwać dłuższy czas.
