Od kilku tygodni Brytyjczycy zmagają się ze zjadliwym wirusem grypy australijskiej. Tymczasem eksperci twierdzą, że dobrym sposobem na walkę z chorobą jest… częste uprawianie seksu!
Grypa australijska mocno daje się ostatnio we znaki mieszkańcom Wysp. Każdego dnia lawinowo przybywa chorych, a mapę zachorowań można śledzić na specjalnie stworzonej w tym celu stronie FluService. Dotychczas w wyniku powikłań spowodowanych przez wirus grypy w Wielkiej Brytanii zmarło blisko 50 osób, z czego połowa straciła życie z końcem grudnia.
Boicie się „australijskiej grypy”? Na Wyspy nadciąga niebezpieczna „francuska grypa”
Brytyjczycy na różne sposoby próbują radzić sobie z wirusem, ale eksperci twierdzą, że jednym z najlepszych sposobów na chorobę jest… częste uprawianie seksu. Intymne zbliżenia mają wspomagać produkcję immunoglobuliny A – substancji, która stanowi jeden z podstawowych, hormonalnych mechanizmów odpornościowych.