Fot: The Sun
44-letnia Heidi Hepworth była kochającą żoną i matką dziewięciorga dzieci z Hetton-le-Hole, w Tyne and Wear, ale po poznaniu przez Facebooka Mamadou Jallow postanowiła całkowicie odmienić swoje życie. Kobieta chcąc "uwolnić się" od swojego dotychczasowego życia i rodziny przeniosła się ze swoim 30-letniem kochankiem do… afrykańskiej Gambii.
Powiedzieć, że jej decyzja zszokowała jej męża, Andy`ego Hepwortha, to jakby nie powiedzieć nic. Mężczyzna na łamach brytyjskiej prasy przyznaje wprost, że jest po prostu zdruzgotany i zupełnie nie może się pozbierać. "Mam złamane serce" – mówi bez ogródek. Z Heidi byli razem od 23 lat. Jak to w każdym związku u Hepworthów zdarzały się lepsze i gorsze chwile, ale byli rodziną. Trzymali się razem. Przynajmniej do czasu, gdy Heidi oświadczyła, że ich małżeństwo się skończyło. Co było powodem jej decyzji? Otóż kobieta za pośrednictwem Facebooka poznała 30-letniego Gambijczyka, Mamadou Jallowa, a o jej historii mogliśmy przeczytać na łamach "The Sun".
Samochód wjechał w przystanek autobusowy i złamał się na pół! Kierowca z pasażerem uciekli
Według Andy`ego jego żona zaczęła mieć objawy typowe kryzysu wieku średniego. "Zaczęła wychodzić na siłownię, robić sobie tatuaże, nosić kuse kiecki i wyzywający makijaż" – mówi i podkreśla, że samo w sobie nie byłoby to niczym niewłaściwym, gdyby tym objawom nie towarzyszyła przemiana mentalna. Zamiast zajmować się rodziną zaczęła wychodzić na miasto ze znajomymi. Ciągle siedziała na telefonie, ciągle z kims pisała przez FB. Stała się kimś zupełnie innym, niż była do tej pory. "Była kochającą swoją rodzinę matką i żoną. Teraz zaczęła się zachowywać, jakby ktoś jej zrobił pranie mózgu" – komentuje Hepworth.
Wkrótce prawda wyszła na jaw. Okazało sie, że utrzymuje kontakty z 30-letnim Afrykańczykiem. Jej "romans" zaczął się w marcu. W zeszłym miesiącu Heidi poleciała do Afryki ze swoim nowym ukochanym. Chce tam zostać. Do tej pory nigdy nie opuszczała Wyspy.
Kobieta jest przekonana, że Mamadou ją autentycznie kocha i nie próbuje się nią posłużyć, aby zdobyć brytyjski paszport. Według niej jej małżeństwo osiągnęła swój "naturalny koniec", a teraz "jest bardzo szczęśliwa". Nie uważa również, żeby w jakiś sposób zdradzała swojego dotychczasowego partnera. Jeden związek się skończył, zaczął się następny – ot, po prostu.
Podkreśla również, że nie zostawiła swoich dzieci. Zaznacza, że codziennie z nimi rozmawia. "Wszystkim jest trudno, ale wierzę, że rozumieją" – komentuje kobieta w wypowiedzi dla "The Sun".