29 sierpnia tego roku granice strefy ULEZ zostały rozszerzone na wszystkie gminy Wielkiego Londynu. Ruch ten doprowadził jednak do furii wielu londyńczyków, którzy zaczęli masowo niszczyć nowe kamery weryfikujące wiek pojazdów. Pomimo tego, że rozszerzenie strefy Ultra Low Emission Zone nastąpiło zaledwie kilka dni temu, na całym obszarze zniszczono ok. 25 proc. nowych kamer.
Strefa Ultra Low Emission Zone w Londynie – jakie były etapy jej wdrażania?
Burmistrz Sadiq Khan konsekwentnie prowadzi w Londynie politykę zmierzającą do znaczącej poprawy jakości powietrza. Początkowo strefa Ultra Low Emission Zone obowiązywała jedynie w ścisłym centrum brytyjskiej stolicy. Jednak w październiku 2021 roku została ona poszerzona aż 18-krotnie, obejmując wszystkie ulice w obrębie północnej i południowej obwodnicy. Wreszcie w sierpniu tego roku strefa ultra niskiej emisji została rozszerzona na wszystkie gminy Wielkiego Londynu.
Uzasadniając potrzebę wyeliminowania ze stołecznych dróg wysoko-emisyjnych pojazdów City Hall oznajmił, że zanieczyszczone powietrze to problem, który dotyka mieszkańców każdej gminy Wielkiego Londynu. W komunikacie Ratusza czytamy: „To problem, który nie dotyczy wyłącznie centrum miasta. Rzeczywistość jest taka, że największa liczba zgonów związanych z zanieczyszczeniem powietrza ma miejsce na obrzeżach Londynu. Dlatego właśnie decyzja o rozszerzeniu Ultra Low Emission Zone (ULEZ) na wszystkie dzielnice miasta była niezbędna”.
Strefa ULEZ – kto i ile musi zapłacić?
Wjazd do strefy Ultra Low Emission Zone kosztuje £12,5 dziennie. Opłaty obejmują właścicieli samochodów z silnikiem benzynowym, który nie spełnia norm Euro 4, a także samochodów z silnikiem wysokoprężnym, który nie spełnia norm Euro 6. Mówiąc prościej, za poruszanie się po wszystkich drogach Wielkiego Londynu muszą od 29 sierpnia płacić wszyscy kierowcy, którzy jeżdżą samochodem z silnikiem benzynowym wyprodukowanym przed 2006 r. lub samochodem na Diesel kupionym przed wrześniem 2015 r.
Mieszkańcy Londynu mają dość rozszerzania strefy ULEZ
Mieszkańcy Londynu, zwłaszcza gmin Wielkiego Londynu, mają dość rozszerzania strefy ULEZ, co też bardzo wyraźnie zasygnalizowali ostatnio Sadiqowi Khanowi. Do zwalczania kamer ULEZ przystąpili m.in. tzw. Blade Runnerzy, którzy własnymi rękami zaczęli niszczyć i kraść urządzenia. Jeden z Blade Runnerów w rozmowie z dziennikarzem „The Daily Mail” przyznał się, że osobiście ukradł 34 kamery ULEZ. Mężczyzna doprecyzował także, że jest częścią grupy działającej w różnych częściach Londynu, która liczy ponad 100 osób.
– Jeśli chodzi o zniszczenia, jakie wyrządziliśmy, to liczba kamer, które zostały przez nas uszkodzone, jest znacznie wyższa niż ta, która została potwierdzona przez Khana i TfL. I to o co najmniej kilkaset sztuk. Narzędzia, których używamy do usuwania kamer, są tymi samymi, których oni używają do ich instalacji. Nie chcemy tego, nie chcemy ULEZ. To ich sposób na ograniczenie naszej swobody poruszania się. Pie****ć ich. To się nie stanie, ponieważ nie zrobiliśmy nic, aby zasłużyć sobie na takie traktowanie — stwierdził „bojownik” Blade Runners’ów.
Zniszczono 25 proc. kamer ULEZ
Najnowsze dane pokazują, że w Londynie zniszczono ostatnio aż 450 z 1762 nowych kamer zainstalowanych w rozszerzonej strefie ULEZ. Wandale malują kamery sprayem, przecinają przewody, okrywają je torbami lub pudłami, a nawet kradną urządzenia lub je rozbijają.
Dane Metropolitan Police pokazują, że od początku roku doszło do ok. 380 ataków na kamery ULEZ.
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Dwie trzecie Brytyjczyków popiera legalizacją wspomaganego samobójstwa
Kolejki do lekarzy – jak sytuacja wygląda w Anglii a jak w Polsce?
Bon na 175 funtów na zakupy dla tysięcy gospodarstw domowych