W wieku 73 lat w szpitalu Ealing Hospital zmarł Jan Żyliński. Był niezwykle barwną postacią wśród brytyjskiej Polonii. Bardzo zaangażowany w sprawy Polaków nie bał się zabrać głosu w ich obronie, nawet gdy w szranki miał stanąć z Nigelem Farage.
O Janie Żylińskim pisaliśmy na łamach naszego serwisu wielokrotnie. Był on niezwykle barwną postacią wśród Polonii na Wyspach. Często trafiał w centrum uwagi mediów zarówno w Polsce jak i w Wielkiej Brytanii. Nazywał się księciem i wstawiał się zawsze za dyskryminowanymi Polakami. Wyzwał również swego czasu na pojedynek populistę Nigela Farage.
Zmarł Jan Żyliński
O tym, że zmarł Jan Żyliński, poinformowało na Facebooku Polish Radio London pisząc: „Nie żyje Jan Żyliński. Był czołowym działaczem polonijnym, biznesmenem, filantropem, patriotą, pomysłodawcą wielu inicjatyw skierowanych do polskiej społeczności w Wielkiej Brytanii”.
Nazywany też „księciem” Żyliński podkreślał wielokrotnie, że jego „podstawowym zajęciem w Anglii jest pomaganie Polakom”. Podobno w swojej firmie zatrudniał wyłącznie naszych rodaków. Nie wahał się również stanąć w obronie polskich imigrantów, gdy na scenę polityczną z populistycznymi hasłami wkroczył Nigel Farage. „Książę” wyzwał wtedy lidera UKIP na pojedynek i – mimo że Farage się na nim nie pojawił – Żyliński poinformował, że zamierza bronić interesów polskich imigrantów w UK.
W obronie Polaków
Co ciekawe Żyliński podkreślał, że jest „gorącym zwolennikiem Brexitu”, jednak „ze względu na Polaków” głosował w czasie referendum za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
Również w 2016 roku Jan Żyliński kandydował na stanowisko burmistrza Londynu. Przegrał wtedy z Sadiq Khanem. „Książę” zajął w wyborach jedenaste (przedostatnie miejsce) i zdobył 1 proc. głosów. Ale jak zaznaczył – zależało mu na nagłośnieniu obecności Polonii na Wyspach, a nie na wygranej.
Uparcie podkreślał przy wielu okazjach, że Wielka Brytania wiele zawdzięcza Polakom i „uratowaliśmy ten kraj w bitwie o Anglię”. W wywiadzie dla Onetu w 2016 roku powiedział:
– Ja działam w mediach i świecie polityki w sposób barwny, więc jestem widoczny. Mówią o mnie, że jestem polskim Trumpem — bo łączę biznes z polityką i lubię kontrowersyjne wypowiedzi.