Kolejny samolot pasażerski doznał poważnych turbulencji, w wyniku których rannych zostało aż kilkanaście osób. Tym razem samolot leciał z Doha do Dublina.
Turbulencje znów poważnie zakłóciły lot
Zaledwie tydzień temu w strefę silnych turbulencji wpadł samolot linii Singapore Airlines lecący z Londynu do Singapuru, co poskutkowało śmiercią jednego pasażera i wystąpieniem obrażeń u ponad 50 innych podróżnych. Teraz poważne turbulencje dotknęły samolot linii Qatar Airways lecący z Doha do Dublina. Samolot ostatecznie bezpiecznie i zgodnie z planem wylądował w irlandzkiej stolicy, ale na pokładzie rannych zostało aż 12 osób. Wśród pasażerów, którzy doznali obrażeń, sześć osób stanowili członkowie załogi, a pozostałe sześć – pasażerowie. Jeśli chodzi o same turbulencje, to pojawiły się one w przestrzeni powietrznej Turcji.
13.30 update:
Qatar Airways flight QR017 from Doha landed safely as scheduled at Dublin Airport shortly before 13.00 on Sunday. Upon landing, the aircraft was met by emergency services, including Airport Police and our Fire and Rescue department, due to 6 passengers and 6… pic.twitter.com/nB2F4BOcI5
— Dublin Airport (@DublinAirport) May 26, 2024
Załoga i pasażerowie wymagali pomocy po wystąpieniu turbulencji
Pasażerom samolotu Qatar Airways udzielono na lotnisku w Dublinie natychmiastowej pomocy. „Po wylądowaniu na samolot czekały już służby ratunkowe. W tym policja lotniskowa i nasz oddział straży pożarnej. Na pokładzie znajdowało się sześciu pasażerów i sześciu członków załogi [w sumie 12 osób], którzy zgłosili obrażenia po tym, jak samolot doświadczył turbulencji w przestrzeni powietrznej nad Turcją. Zespół ludzi na lotnisku w Dublinie w dalszym ciągu zapewnia kompleksową pomoc naziemną pasażerom i personelowi linii lotniczych” – czytamy w oświadczeniu portu lotniczego w związku z zaistniałym incydentem.
Turbulencje w trakcie lotów będą coraz częstsze
Turbulencje nie są zjawiskiem nowym, ani specjalnie niebezpiecznym, o ile przestrzegane są podstawowe zasady bezpieczeństwa. Ale też eksperci zwracają uwagę, że przez zmiany klimatyczne dochodzi do coraz gwałtowniejszych zjawisk pogodowych, a to także oznacza pojawianie się coraz częstszych i coraz silniejszych turbulencji w trakcie lotów. Potwierdzają to zresztą badania. Na przykład naukowcy z Uniwersytetu w Reading ustalili w czerwcu ubiegłego roku, że na obszarze północnego Atlantyku całkowity czas trwania poważnych turbulencji wzrósł od 1979 r. aż o 55 proc. Z końcem lat 70. turbulencje odnotowywane były przez średnio 17,7 godzin rocznie, a w 2020 r. już przez 27,4 godzin rocznie. Poza tym średni czas trwania umiarkowanych turbulencji wzrósł o 37 proc. – z 70 do 96,1 godzin. I wreszcie średni czas trwania lekkich turbulencji wzrósł o 17 proc. – z 466,5 do 546,8 godzin.