Samuel Rowe wracał ze swojej działki z koszem warzyw. Miał narzędzia ogrodnicze za paskiem. Nagle został aresztowany przez uzbrojonych policjantów. Jeden z przechodniów zgłosił funkcjonariuszom, że widział mężczyznę z nożem.
Rowe to 35-latek pracujący w teatrze. Na początku lipca wracał ze swojej działki w Manchesterze i postanowił przyciąć żywopłot sierpem ogrodowym. Wtedy na progu jego domu zjawiła się policja.
Uzbrojona policja aresztowała ogrodnika za narzędzia ogrodnicze
– Usłyszałem hałas za plecami, a później dwóch uzbrojonych policjantów krzyknęło, abym odłożył nóż – mówi mężczyzna.
– Odwrócili mnie, przycisnęli do ściany, skuli mnie kajdankami i wrzucili na tył furgonetki – dodaje.
Samuel twierdził, że miał przy pasie kielnię ogrodniczą w płóciennym pokrowcu oraz sierp ogrodowy. Podczas aresztowania policjant sięgnął za pasek i wyciągnął kielnię, po czym stwierdził: „To nie jest narzędzie ogrodnicze”.
– Powiedziałem, że jest, bo produkt miał logo Niwaki, marki którą można kupić w sklepach ogrodniczych – wyjaśnia.
Przesłuchanie bez prawnika i kontrowersyjne pouczenie
Następnie policjanci zabrali go na komisariat i przesłuchali.
– Zaczęli zadawać mi pytania, na przykład czy mam autyzm czy coś w tym stylu, pytali, czy kiedykolwiek służyłem w wojsku, czy mówiłem ludziom, że jestem w wojsku – opowiada Rowe.
– Oczywiście byłem w szoku. Ciężko było mi logicznie myśleć i mówić. Byłem przerażony. Odpowiadałem szczerze na pytania, bez względu na to, o co mnie pytali – dodaje.
Mężczyzna twierdzi, że policja pytała go o to, czy „planuje coś zrobić” z narzędziami. Musiał też wyjaśniać funkcjonariuszom, czym jest działka.
– Musiałem wytłumaczyć policjantowi w bardzo prostych słowach, czym jest działka. Przez to nie byłem pewny czy mnie wypuszczą – mówi.

– Wciąż powtarzałem, że to narzędzia ogrodnicze i że żadne ostrza nie były widoczne. Powiedziałem, że nie zostawiam narzędzi na działce, bo jest ona niezabezpieczona. Ludzie mogą się tam włamać. Policjanci jednak nie chcieli mnie słuchać.
Rowe powiedział, że przesłuchano go bez obecności prawnika, bo policji nie udało się z nim skontaktować. Po kilku godzinach spędzonych w areszcie mężczyzna przyznał się do winy, przyjął pouczenie i opuścił komisariat.
– Starałem się być bardzo uprzejmy, aby zyskać przychylność policjantów. Czułem, że moja przyszłość leży w ich rękach. To od nich zależało, czy uznają, że popełniłem przestępstwo, czy nie – twierdzi Rowe.
Policja: zgłoszenie dotyczyło mężczyzny z nożem
Rzecznik policji w Manchesterze przekazał:
– Około godziny 12.20 w dniu 3 lipca podjęliśmy działania w odpowiedzi na zgłoszenie od osoby prywatnej, która poinformowała, że mężczyzna porusza się w miejscu publicznym ubrany w ubranie w kolorze khaki i ma przy sobie nóż.
– Funkcjonariusze zostali zatrzymani przez zgłaszającego i skierowani w stronę podejrzanego. Następnie zatrzymano go i zabezpieczono mały sierp, duży sztylet w pochwie oraz nóż do obierania.
– Mężczyzna został aresztowany pod zarzutem posiadania niebezpiecznej broni i osadzony w areszcie. Przyznał się do popełnienia przestępstwa i otrzymał pouczenie.
Samuel poszukuje obecnie prawnika, aby zakwestionować swoje aresztowanie oraz pouczenie, które otrzymał. Obawia się, że ta sytuacja może wpłynąć na jego przyszłe zatrudnienie, gdyż jego praca obejmuje działania z osobami wymagającymi szczególnej opieki.
– Otrzymałem pouczenie, które pojawi się w rejestrze DBS, a moim zdaniem nie zasłużyłem na to. Policja nie powinna była mnie aresztować. Chcę, aby upomnienie zostało usunięte i odzyskać moje narzędzia ogrodnicze. Jeśli to się uda, być może nawet chciałbym otrzymać od policji oficjalne przeprosiny. Wiem jednak, że szanse na to są znikome – mówi.