Brexit: Unię kochamy i dlatego z niej uciekamy!

No i stało się. Nastał dzień, na który czekali wszyscy Brytyjczycy i pewnie pół Europy. Wielka Brytania po długich miesiącach negocjacji opuszcza Unię Europejską. Brytyjskie media szaleją i piszą o Brexicie do znudzenia, od czasu do czasu pozwalając nam tylko odsapnąć od tego tematu zastępując go kolejnym thrillerem pod tytułem koronawirus. Jednym słowem dzieje się i to sporo. A jak na Brexit reagują Polacy mieszkający w UK?

Kiedy ponad piętnaście lat temu przeprowadziłam się wraz z rodziną do Wielkiej Brytanii, był to całkiem inny kraj niż obecnie. Polacy byli postrzegani wówczas jako obywatele jakiegoś małego kraju należącego dawniej do Związku Sowieckiego. Pamiętam jak mój szef, Anglik z krwi i kości bez przerwy zadawał mi pytania o to, czy socjalizm był zły? I co niby miałam mu odpowiedzieć na tak zadane pytanie? Człowiekowi, który nigdy nie był w sytuacji, kiedy właścicielem jego paszportu było państwo, a nie on sam, a tak właśnie było jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Co niby taki Anglik, karmiony od małego ciepłą owsianką posypaną cynamonem mógł wiedzieć o pustych półkach i ograniczeniach w ruchu turystycznym? Dla niego socjalizm był tylko tajemniczym hasłem w książce do nauki historii. Dla nas był niechlubnym brzemieniem, z którego chcieliśmy się jak najszybciej otrząsnąć, pozbyć się i zapomnieć. I powiem szczerze, że całkiem nieźle udało nam się taki stan umysłu osiągnąć. Polska przez ostatnich piętnaście lat bardzo rozwinęła się, zmieniła i dogoniła Europę pod wieloma względami.

- Advertisement -

 

ZOBACZ TAKŻE: Edukacja po brytyjsku: czy coś takiego w ogóle istnieje?

 

Brytyjczycy mają zgoła inne podejście do Europy. I zawsze z tego słynęli. Wracając do czasów, kiedy pierwszy raz postawiłam swoje nogi na wyspie pamiętam też jeszcze jedną, kuriozalną sytuację z tamtych czasów. Otóż podczas przerwy na lunch z moimi brytyjskimi kolegami często przeprowadzaliśmy różne dyskusje i pamiętam, że zwłaszcza jeden temat wbił mi się w pamięć. Otóż jeden z moich kolegów zapytał wprost: Jak mi się żyje w Europie? Przyznam szczerze, że w pierwszej chwili pomyślałam, że chodzi mu o to, jak mi się żyje w Unii Europejskiej, czyli w Anglii. Niestety byłam wtedy za krótko w Londynie, by zrozumieć, o co mu chodziło. Kolega nie pytał o moje wrażenia z życia w UK. On pytał o Polskę, o Europę. Zupełnie jakby mówił o innym kontynencie, jakby pytał o życie w Azji. No, ale jak to?, odpowiedziałam, Przecież Anglia jest częścią Europy…?

I wtedy kolega pokiwał głową i uświadomił mnie, że owszem, są geograficznie częścią Unii Europejskiej, ale zaznaczył wyraźnie, że kontynent to kontynent, a Anglia to Anglia. Od tamtej pory minęło wiele lat, ale w tym temacie nie zmieniło się nic. Wielokrotnie podczas rozmów z Anglikami słyszałam podobne zdania, z których wynikało jedno: Brytyjczycy nigdy nie czuli się częścią Europy i zawsze trzymali się z boku. Najlepiej, gdyby traktowano ich jako osobny kontynent, najlepiej jako Koronę Brytyjską, och, to satysfakcjonowałoby ich najbardziej. Są zbyt dumni, zbyt zapatrzeni w swoją bogatą historię, by być tylko trybikiem w europejskiej maszynie. Brytyjczycy chcą być czymś całkowicie odrębnym!

Te książki Małgorzaty Mroczkowskiej musisz przeczytać:

I w końcu udało im się to osiągnąć. Brexit stał się faktem. Możemy powiedzieć, że mają to, czego chcieli i o co tak zapiekle walczyli w Parlamencie Europejskim, z którego właśnie uciekli.

Co to oznacza dla Polaków mieszkających w UK? Na razie niewiele. Ci co mieszkają tu od lat, będą dalej mieszkać. Lecz dla nowo przybywających sytuacja może już nie być taka prosta. Czas pokaże, jakie przeszkody trzeba będzie pokonać.

 

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Historia, która wydarzyła się w … toalecie publicznej na lotnisku w Luton

 

Jedno jest pewne, pozostaje jakiś niesmak, jakaś zadra w sercu, którą zadali nam Brytyjczycy. Jako Europejczycy pochodzący ze starego kontynentu, nie zrozumiemy pędu Brytyjczyków do oddzielenia się od kontynentu. Dla nas ten „problem” nie istnieje, a wręcz rozumiemy go odwrotnie: to właśnie teraz mogą powstać problemy.

Co więcej, nawet sami Brytyjczycy są bardzo podzieleni w temacie Brexitu. Wiele rodzin ma korzenie europejskie, czytaj z kontynentu, gdzie dziadkowie pochodzili na przykład z Hiszpanii, albo z Belgii. Wiele małżeństw jest mieszanych, co w takim Londynie jest normą.

Być może nawet sami Brytyjczycy nie bardzo wiedzą co chcą osiągnąć poprzez Brexit i jest bardzo prawdopodobne, że to o czym marzyli jest mrzonką, że żaden Brexit nie da im tego, o czym marzą.

Już wkrótce przyjdzie nam się o tym przekonać.

Małgorzata Mroczkowska

Dziennikarka polonijna, założycielka portalu dla polskich rodzin w UK Mums from London. Autorka współczesnych powieści, matka dwójki dzieci i właścicielka labradora w kolorze biszkoptowym. W Londynie mieszka wraz z rodziną od 2004.

 

 

Teksty tygodnia

Możesz mieć nawet 16 godzin bezpłatnego prądu co niedzielę

Gigant energetyczny EDF uruchomił program Sunday Saver, który daje klientom możliwość zdobycia nawet 16 godzin darmowej energii elektrycznej w niedzielę.

Jak uniknąć podwyżki cen energii od października? Oto najtańsi dostawcy

W obliczu zapowiadanej na październik podwyżki cen energii warto zastanowić się nad zmianą dostawcy. Obecnie kilku z nich proponuje stałą taryfę niższą od nowego limitu, który ma zostać wprowadzony.

Polka przyjechała do UK do męża. Chciałaby zostać na Wyspach i legalnie pracować

W ramach programu łączenia rodzin można sprowadzić żonę lub męża do Wielkiej Brytanii. Jak zatem złożyć wniosek?

Szkoły podstawowe w UK – różnica w poziomie nauczania dzieci jest ogromna

Najlepsze wyniki uzyskują szkoły w bogatszych częściach Londynu i południowej Anglii. Tam często ponad 70% uczniów osiąga oczekiwany standard. Dobre rezultaty notuje też część szkół w dużych miastach, które dysponują lepszym zapleczem kadrowym i finansowym.

Cyberatak na Jaguar Land Rover: tysiące ludzi bez pracy

Tysiące pracowników otrzymało w tym tygodniu polecenie pracy z domu, ponieważ producent samochodów Jaguar zmaga się z poważną awarią systemów cyfrowych.
kasyno online

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie