Fot. Shutterstock
76-letni Edward Hayes twierdzi, że w młodości był regularnie gwałcony przez siostrę zakonną. Emerytowany Brytyjczyk postanowił podzielić się swoją traumą, żeby zachęcić inne ofiary molestowania seksualnego w kościele katolickim do ujawniania się i do walki o zadośćuczynienie swoich krzywd.
Do molestowania miało dochodzić w latach 50-tych ubiegłego wieku w domu katolickim John Reynolds Home w Lytham St Annes, w Lancashire. Edward Hayes trafił tam, gdy był zaledwie 12-letnim chłopcem i niemal od razu miał wpaść w oko irlandzkiej siostrze o imieniu zakonnym Mary Conleth. Edward Hayes miał być regularnie gwałcony przez zakonnicę przez trzy lata, po czym, gdy ta zaszła w ciążę, miał zostać przymusowo wysłany do jej domu w Irlandii, by opiekować się niechcianym dzieckiem.
Pracowniczka linii Wizzair obraziła Polkę na lotnisku w Liverpoolu: „Fucking Polish people”
Emerytowany Brytyjczyk powiedział na łamach „Daily Express”, że „przeszedł przez piekło”. – Zdejmowała mi spodnie, rzucała na ziemię i kładła się na mnie. Nienawidziłem robienia tego, ale powiedziała, że na mnie naskarży, jeśli będę się opierał, że naopowiada, iż byłem złym chłopcem oraz że zostanę za to ukarany – wyznał Brytyjczyk. Mężczyzna przyznał także że nie pozwalał się siostrze Conleth całować, ponieważ sądził, że dzieci „brały się właśnie z całowania kobiet”.
Mapa migracyjna Wielkiej Brytanii – SPRAWDŹ, w którym mieście co dziesiąty mieszkaniec jest Polakiem
W 2012 r. Edward Hayes otrzymał pomoc prawną i wytoczył sprawę kościołowi katolickiemu. Niestety Brytyjczyk szybko stracił nadzieję, że cokolwiek w jego sprawie zostanie osiągnięte. I choć w 2016 r. otrzymał propozycję ugody i odszkodowania rzędu £20 000, to przyznał, że pieniądze te tylko pomogą mu pokryć koszty procesowe. O całej sprawie Hayes postanowił ostatecznie poinformować media, aby zachęcić inne ofiary molestowania w kościele katolickim do ujawniania się, opowiadania swoich traumatycznych historii i do walki o swoją godność.