W czwartym kwartale minionego roku brytyjskie PKB wzrosło o 0,5 proc. Z kolei w ujęciu rocznym wzrost ten wyniósł 2,2 proc w porównaniu z 2.0 proc w 2014 roku. Opublikowane właśnie wyniki dokładnie odpowiadają wcześniejszym szacunkom analityków. Co to oznacza dla gospodarki na Wyspach?
Brytyjska gospodarka znajduję się w okresie wzrostowym już od trzynastu kolejnych kwartałów. Produkt krajowy brutto jest teraz 6,6 proc wyższy niż w momencie największego tąpnięcia kryzysu finansowego na początku 2008 roku. Od dłuższego czasu za nie najgorszą kondycję gospodarki na wyspach odpowiada sektor usług. Na plusie utrzymuję się również sektor rolniczy, nieznacznie spadła za to produkcja (najbardziej dotkliwy spadek od 2013 roku).
Sub-trend growth suggests one of Carney’s conditions for rate rise – growth set to use up remaining slack – not met pic.twitter.com/ckqWdvfLiE
— Capital Economics (@CapEconUK) January 28, 2016
Dalszy rozwój jest jednak uzależniony od sytuacji globalnych rynków ekonomicznych, co w kontekście stałych spadków cen ropy może nie być łatwe. Eksperci nie spodziewają się na razie podwyższenia stóp procentowych przez Bank of England. Nastąpi to dopiero w przypadku ponad przeciętnego wzrostu ekonomicznego i odczuwalnej podwyżki w płacach.
UK GDP +0.5% in Q4, but driven (once again) entirely by services according to ONS pic.twitter.com/dxJHKsitv5
— Chris Williamson (@WilliamsonChris) January 28, 2016
George Osborne, ostrzegające ostatnio o zbliżających się niebezpieczeństwach dla brytyjskiej gospodarki teraz mówi, że wspomniane dane wskazują, że kraj prze do przodu. Chris Williamson, główny ekonomista Markit zwraca uwagę, na niestabilność rynków finansowych, która może się pogłębić w przypadku opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanią. Wówczas wyniki za 2016 roku mogą okazać się dużo gorsze, niż te za ubiegłe 12 miesięcy.