Brytyjski rząd wycofuje się z zastosowania algorytmu do wystawienia ocen z egzaminów A Levels i GCSE ulegając naporowi opinii publicznej. Minister edukacji Gavin Williamson przeprosił tysiące uczniów na Wyspach za błąd popełniony przez władze, ale nie zamierza podawać się do dymisji.
Ze względu na pandemię koronawirusa w UK rząd w Londynie podjął decyzję, aby oceny uczniów z klas maturalnych (A Levels) w Anglii, Walii i Irlandii Północnej były wystawiane nie przez ich nauczycieli, ale opracowywane za pomocą specjalnego matematycznego algorytmu. Z powodu lockdownu w tym roku odwołano egzaminy, a oceny, na podstawie których rekrutowano na studia wyższem miały zostać wystawione przez Ofqual, państwowego regulatora nadzorującego egzaminy za pomocą specjalnego algorytmu na podstawie danych dostarczonych przez nauczycieli.
- CZYTAJ TEŻ: Oto osiem następnych krajów, z których przyjezdni mogą zostać objęci nakazem kwarantanny
Na czym miało polegać oceniania za pomocą algorytmu?
Co się stało? Procedura przyznawania ocen za pomocą matematycznego procesu okazała się kompletnym niewypałem. Między innymi około 40% uczniów algorytm obniżył oceny w stosunku do przewidywań ich nauczycieli. Realnie obniżało to ich szansę dostania się na studia. W związku z tym i wątpliwościami co do zasad, jakimi rządził się algorytm, który faworyzował uczniów z "bogatszych" rejonów UK, na Wyspie przetoczyła się fala protestów. Opinia publiczna zgodnie krytykowała rząd za przyjęcie takiego rozwiązania.
W związku z tym, że edukacja w Wielkiej Brytanii jest zdecentralizowana i zróżnicowana pod kątem poszczególnych krajów składających się na Zjednoczone Królestwo, Szkoci jako pierwsi podjęli decyzję o zmianie sposobu oceniania, jeszcze w zeszłym tygodniu, W poniedziałek taką samą decyzję podjęła Irlandia Północna i Walia, aż wreszcie ugięła się sama Anglia, przyznając, że rząd w Londynie popełnił po prostu koszmarną pomyłkę.
Brytyjski rząd przyznaje się do pomyłki i przeprasza uczniów
"Przepraszam za zaniepokojenie, jakie to spowodowało u młodych ludzi i ich rodziców, ale mam nadzieję, że to ogłoszenie zapewni im teraz pewność i pokrzepienie, na które zasługują" – czytamy w oświadczeniu ministra edukacji, Gavina Williamsona. "W ciągu weekendu stało się dla mnie bardziej zrozumiałe, jaka jest liczba uczniów, którzy dostali oceny, których szczerze mówiąc nie powinni byli dostać".
Minister Williamson nie zamierza jednak składać swojej dymisji i nadal chce być częścią rządu Borisa Johnsona.
Ostatecznie, podjęto decyzję, aby uczniowie zostali ocenienie przez swoich nauczycieli. Wyjątkiem od tej reguły ma być niewielka liczba przypadków, w których ocena przyznana komputerowo była wyższa.