Jak przekazał Reuters, brytyjski rynek usług weterynaryjnych od lat boryka się z problemem ograniczonej przejrzystości cen. Według raportu Urzędu ds. Konkurencji i Rynków (CMA) właściciele zwierząt domowych płacą średnio o 17 proc. więcej w dużych sieciach weterynaryjnych niż w niezależnych klinikach. Co więcej, średnie ceny w sektorze wzrosły aż o 63 proc. w latach 2016–2023.
Jak twierdzi grupa konsumencka Which? 8 na 10 właścicieli zwierząt w Wielkiej Brytanii uważa, że usługi weterynaryjne są zbyt drogie. Co czwarty badany przyznał, że opłaty są według niego nieuczciwie zawyżane.
Cenę wizyty u weterynarza poznajesz dopiero w gabinecie
Wysokość rachunków u weterynarzy przekłada się na silne przeświadczenie o tym, że rynek działa niekorzystnie dla konsumentów. Właściciele zwierząt obawiają się, że z powodu rosnących kosztów będą zmuszeni odwlekać wizytę w klinice. To zaś odbije się na zdrowiu ich pupili.
Jednym z najczęściej podnoszonych zarzutów są nieprzejrzyste cenniki. Wiele osób posiadających zwierzęta domowe twierdzi, że dopiero w momencie wizyty w gabinecie poznają ostateczne koszty nawet podstawowych usług, a przez to trudno porównać oferty klinik i świadomie wybrać najkorzystniejszą opcję. Bez możliwości porównania cen można wpaść w pułapkę taką, w jaką wpadła Nicole Hawley. Jak opowiedziała BBC News, nieoczekiwanie otrzymała rachunek w wysokości 12 tys. funtów za leczenie swojego psa, który nabawił się infekcji przez wdychanie nasion trawy podczas spaceru.
– Weterynarz dał nam dwa wyjścia: albo uśpić psa, albo zapłacić ogromny rachunek za operację – powiedziała. Kobieta wybrała drugą opcję.
Reforma win–win: przewidywalne koszty i stabilny rynek
CMA przedstawiło szeroko zakrojone propozycje reform mające zwiększyć przejrzystość i poprawić konkurencyjność w sektorze. Zakładają one m.in. obowiązek publikowania pełnych cenników usług przez kliniki weterynaryjne, wprowadzenie porównywarek cen dla właścicieli zwierząt oraz ograniczenie opłat za recepty do maksymalnie 16 funtów.

Analitycy RBC Capital wskazali, że propozycje CMA mają szansę usunąć nawis z sektora poprzez wprowadzenie transparentności na rynku farmacji weterynaryjnej. Bez konieczności przymusowego zbywania aktywów czy drastycznej kontroli cen. Będzie to transakcja, w której każdy wygrywa: rynek zyska większą przewidywalność, a właściciele zwierząt realne narzędzie do wyboru najkorzystniejszej oferty.
Decyzja CMA zapadnie w 2026 roku
CMA przekonuje, że ostateczna decyzja w sprawie reform zostanie opublikowana do marca 2026 roku. Niektóre z proponowanych środków mogą wejść w życie przed końcem przyszłego roku. Być może skończy to trend, w którym rutynowa wizyta u weterynarza pochłania zamiast 50, to 250 funtów lub więcej.
Dzisiaj za podstawowe usługi, np. szczepionki, zwykle zapłacimy od 50 do 200 funtów, podobnie za czyszczenie zębów, natomiast nagłe operacje mogą kosztować nawet od 1,5 do 5 tys. funtów. Do tego dochodzi niekiedy opłata za interwencję poza standardowymi godzinami pracy, wynosząca zazwyczaj 200–300 funtów – wyjaśnia CMA.