Polacy w Irlandii trzymają się mocno – nasi rodacy stanowią największą mniejszość narodową w Eire wyprzedzając w tym względzie obywateli Wielkiej Brytanii.
W Republice Irlandii ogłoszono wyniku wielkiego badania społecznego Census 2016. Wśród ogromu przytoczonych liczb i danych statystycznych nas najbardziej interesują te, które dotyczą naszych rodaków. I w tym względzie mamy się czym pochwalić! W porównaniu do 2011 roku liczba Polaków w Eire utrzymała się na bardzo podobnym poziomie. Pięć lat temu wynosiła ona 122 585, a w 2017 – 122 515. Tym samym stanowimy najliczniejszą mniejszość narodową w kraju ze stolicą w Dublinie.
Ryanair wyprzedaje bilety na 900 trasach! Macie czas do 18 kwietnia
Populacja drugiej nacji w tej klasyfikacji – Brytyjczyków – spadła o nieco ponad 9 tysięcy do 103.113. W porównaniu z 2011 roku na Wyspę przybyło najwięcej Rumunów. Ich liczba skoczyła z 11.882 do 29.186 – to wzrost o 78,3%. Wszystko wskazuje na to, że będzie ich coraz więcej. Rośnie również liczba imigrantów z krajów stosunkowo egzotycznych takich, jak Brazylia i Włochy.
Czego ciekawego można jeszcze dowiedzieć się z Censusu 2016? Irlandzka populacja w kwietniu 2016 roku wynosiła dokładnie 4 761 865. W porównaniu z rokiem 2011 wzrosła o 3.8% (173 613). W kraju (oficjalnie) odnotowano 6034 związków par tej samej płci, z czego 3442 to pary męskie, a 2592 to pary żeńskie.
Bohaterski imigrant udaremnił atak nożownika w Londynie! Zobacz szokujące wideo
Jeśli idzie o kwestie religijne w Irlandii to widać wyraźny trend – coraz więcej ludzi odwraca się od religii. Według CSO liczba katolików spadła z 3 861 300 do 3 729 100, a liczba osób nie wyznających żadnej religii wzrosła z 269 800 do 468 400. Według Humanist Association of Irelnad (HAI) liczby to są jednak zawyżone, ponieważ o wiele więcej osób deklaruje swoją religię, ale tak naprawdę jej nie praktykuje.
Brian Whiteside z HAI zauważa, że 125 300 osób odmówiło odpowiedzi na pytanie związane z religią, co stanowi mocny dowód na to, że liczba osób niewierzących może być rzeczywiście większa, niż wykazały dane CSO. Tym bardziej, że spadek liczby katolików o (zaledwie!) 3.4% zupełnie nie przekłada się na pustki w kościołach i seminariach.