Sieć sklepów odzieżowych Primark została oskarżona o to, że nie zapobiega rasizmowi. Krytyka wybuchła po incydencie, który miał miejsce w Londynie. Jedna z klientek powiedziała pracowniczce sklepu, która jest muzułmanką, że „nie chce być obsługiwana przez czarnych ludzi”.
Do Na Marie była w sklepie Primark we wschodnim Londynie wraz ze swoją córką, gdy doszło do nieprzyjemnego i szokującego dla wielu klientów incydentu, w którym jedna z osób kupujących powiedziała sprzedawczyni będącej muzułmanką, że „nie chce być obsługiwana przez czarnych ludzi”.
45-letnią kobietę ukąsił najbardziej jadowity pająk na Wyspach, gdy mierzyła buty w Primarku
Do Na Marie była oburzona faktem, że klientka, która zachowała się w rasistowski sposób, została obsłużona natychmiast przez białego menadżera, który tylko zwrócił jej uwagę, że „nie powinna mówić w taki sposób”.
Marie zachęca teraz do bojkotu Primarka, a w poście na Facebooku opisała całą sytuację i dodała, że pozostali sprzedawcy w sklepie także byli czarni, podobnie jak część klientów w kolejce. „Menadżer, który był biały, podszedł do klientki i powiedział jej, że nie powininna mówić w taki sposób, jednak obsłużył ją bez problemów.
Wielu klientów w kolejce także było czarnych i byli zszokowani tym, co usłyszeli i faktem, że osoba ta została obsłużona w ekspresowym tempie” – powiedziała kobieta, która wniosła także skargę na piśmie do Primarka wraz z paroma innymi osobami.
W sprawie zabrał głos sam Primark, który wydał oświadczenie: „Zbadaliśmy skargę i porozmawialiśmy ze wszystkimi pracownikami, którzy brali udział w tym incydencie, i nie znaleźliśmy żadnych dowodów na to, że padły jakiekolwiek rasistowskie komentarze w naszym sklepie. Primark nie toleruje rasizmu i dyskryminacji w jakiejkolwiek formie”.
Funt odrobił straty z zeszłego tygodnia – kurs GBP/PLN już powyżej 4.80!