Fot. Getty
Spisek przeciwko zwykłym ludziom, który trwał od czerwca 2012 r. do października 2017 r., był „najbardziej ambitną, rozległą i wyrafinowaną”, współczesną formą niewolnictwa, jaką kiedykolwiek odkryto na terenie Wielkiej Brytanii – powiedziała sędzia Mary Stacey. Gang, który zajmował się handlem ludźmi, był kierowany przez rodzinę Polaków i w większości z polskich przestępców złożony.
Do wykrycia dobrze zorganizowanej grupy przestępczej kierowanej przez rodzinę B. doprowadziło trzyletnie śledztwo policyjne wszczęte w 2015 r. Pierwszy proces rozpoczął się w 2019 r. i doprowadził do skazania pięciu członków gangu na łączny okres 35 lat pozbawienia wolności. Wyrok w drugim procesie zapadł właśnie teraz, a w jego wyniku winnymi handlu ludźmi uznanych zostało jeszcze trzech mężczyzn – 54-letni David H., 29-letni Mateusz N. i 38-letni Łukasz W. Dokładne kary zostaną zasądzone mężczyznom w późniejszym czasie, natomiast już teraz sędzia Mary Stacey zaznaczyła, że gang kierowany przez Polaków i złożony głównie z Polaków był jednym z najbardziej „wyrafinowanych i skutecznych”, jaki działał na Wyspach. Sędzia dodała także, że sprawcy doprowadzili swoje ofiary do „życia w nędzy i ubóstwie”, pozbawiając ich godności i człowieczeństwa, a także nie okazując jakiejkolwiek „troski i poszanowania praw osobom dotkniętym chorobą”.
Polski gang w UK
Gang kierowany przez rodzinę B. podstępnie zwabił do UK setki osób, które zamykał w niewielkich domkach wyposażonych w dwa łóżka i które zmuszał do niewolniczej pracy. Niektórym ofiarom członkowie gangu płacili zaledwie 50 pensów za dzień pracy, a jeden mężczyzna otrzymał za remont domu kawę i kurczaka jako zapłatę. „Pracownicy” chodzili do jadłodajni i banków żywności, aby zdobyć wystarczającą ilość jedzenia, a także zbierali zużyte niedopałki papierosów z ulicy. Jeden z mężczyzn musiał myć się w kanale, ponieważ nie miał dostępu do wody, a w jednym z domów ofiary zostały zmuszone zatkać przeciekającą toaletę starą kołdrą.
W międzyczasie członkowie gangu opływali w dostatki, mieszkając w luksusowych domach, nosząc markowe ubrania i jeżdżąc ekskluzywnymi samochodami – w tym Bentley'em. Na cierpieniu bezbronnych ludzi członkowie gangu zgarnęli ok. £2 mln.