Do tych części UK już nikt z UE nie przyjeżdża. Lokalne władze nawołują do zmian regulacji

Saldo migracji w niektórych częściach UK wynosi dzisiaj zero. Oznacza to, że liczba osób które przyjeżdżają i wyjeżdżają jest równa. Mówiąc prościej: obywatele Unii europejskiej przestali się tam osiedlać. 

Jak wynika z raportu przedstawionego przez Institute for Public Policy Research na terenie Wielkiej Brytanii widać obecnie spore różnice, jeśli chodzi o liczbę nowych mieszkańców pochodzących z krajów UE. Popularnością wciąż cieszy się południowy zachód Anglii – w 2016 roku osiedliło się tam 2 tys. nowych imigrantów.  Północny zachód i Walia przyciągnęły w tym samym czasie 4 tys., a północny wschód – 3 tys imigrantów. 

- Advertisement -

Do Londynu przyjechało w 2016 roku 22 tys. więcej obywateli UE. 11 tys. na miejsce dłuższego pobytu wybrało w tym samym czasie Szkocję.

Pozostałe regiony notują spadki i to znaczne. Na południowym zachodzie osiedliło się aż 16 tys.mniej przyjezdnych osób niż w 2015 roku. 

W związku z zaznaczającym się coraz wyraźniej zróżnicowaniem, twórcy raportu twierdzą, że w niedalekiej przyszłości należy zróżnicować politykę imigracyjną i dostosować ją do regionalnych potrzeb. Jeśli tak się nie stanie, mogą pojawić się problemy z zaspokojeniem potrzeb rynków pracy w poszczególnych częściach UK. 

Opublikowane w tym tygodniu oficjalne statystyki salda migracji pokazują, że na przestrzeni ostatnich miesięcy spadło ono o 106 tys. I chociaż w prasie coraz częściej pojawiają się nagłówki przestrzegające przed „Brexodusem”, to zadaniem ekspertów, problem jest bardziej złożony.

100 tys. imigrantów rocznie mniej? To możliwe! – głoszą zwolennicy Brexitu

Polacy NIE chcą już wyjeżdżać – tak niskiego wskaźnika imigracji nie było od lat!

„Obecny system imigracyjny nie będzie tak samo skuteczny we wszystkich regionach UK” – twierdzi Phoebe Griffith, jedna z autorek raportu. „Wychodząc z UE musimy się upewnić, że zabezpieczona zostanie demograficzna przyszłość całego obszaru Wysp, a nie tylko Londynu” – przekonuje. 

„Nawet w tych regionach, gdzie do tej pory imigranci przyjeżdżali masowo, występują problemy z utrzymaniem usług służb publicznych na zadowalającym poziomie. W związku z tym, otwiera się duże pole do dyskusji” – czytamy w raporcie. 

Przedstawiciele władz lokalnych twierdzą, że aby regionalne gospodarki mogły rozwijać się tak jak do tej pory, niezbędny jest ciągły napływ siły roboczej. Jeśli jednak wdrożone zostaną surowe obostrzenia dotyczące możliwości osiedlania się obywateli UE na Wyspach, ci, którym do UK uda się przyjechać, prawdopodobnie zostaną w stolicy. Kto będzie pracował w restauracjach, sklepach czy przychodniach w pozostałych regionach UK – na razie nie wiadomo. 

Temat numeru: Polacy niewinni Brexitowi! Zawinił chiński handel

Teksty tygodnia

Ryanair i Wizz Air ostrzegają. Loty z i do UK będą droższe, jeśli wzrosną podatki

Podwyżka podatku APD ograniczy działalność Ryanaira i Wizz Air na Wyspach. Linie lotnicze ostrzegają przed rosnącymi kosztami.

Tesco ma problem z kradzieżami. Sieć montuje wagi przy wózkach i w koszykach

"Czy ja robię zakupy, czy przechodzę kontrolę graniczną?" - nowy system wag i alarmów ma zapobiegać tak częstym kradzieżom w Tesco. Jednocześnie zdecydowanie utrudnia życie normalnym Klientom. Dodatkowo szybki model robienia zakupów stał się najwolniejszym. Czy wagi w wózkach sklepowych to konieczność?

5 najdziwniejszych kalendarzy adwentowych, jakie już znaleźć można w sklepach

Czekoladki w świątecznych kształtach to przeszłość. Teraz w okienkach znaleźć można kosmetyki, energetyki a nawet zabawki erotyczne. Są też kalendarze dedykowane… zwierzętom domowym. Oto 5 najdziwniejszych kalendarzy adwentowych, jakie znaleźliśmy w marketach.

Seniorzy nadal z ograniczeniami w korzystaniu z bezpłatnych przejazdów. Młodzi – wykluczeni

Mimo że władze lokalne śmielej rozszerzają zasady korzystania z darmowych przejazdów, rząd Partii Pracy nie zamierza zmieniać ogólnokrajowych przepisów. Potwierdził to minister transportu Simon Lightwood.

Mandat na autostradzie za 40 mph dla tysięcy kierowców! Dynamiczne ograniczenie prędkości to koszmar kierujących

Na brytyjskich autostradach trwa prawdziwa fala mandatów. Coraz więcej kierowców otrzymuje kary za przekroczenie prędkości, mimo że jechali… wolniej niż 70 mil na godzinę na autostradzie. Winne są tzw. dynamiczne ograniczenia prędkości, które wielu kierowców wciąż błędnie interpretuje jako sugestię.

Przeczytaj także