Dramaterapia – sztuka stawania się sobą

Marcin Zielonka- absolwent Dramaterapii na Roehampton University w Londynie, członek Brytyjskiego Stowarzyszenia Dramaterapeutów oraz Polskiego Stowarzyszenia Dramaterapii. Pasjonat swojej pracy. Klientom pomaga odkryć ich potencjał i to, co w nich najwartościowszego, poprzez zaangażowanie ich w procesy twórcze. O tym, czym jest ta mało znana w Polsce metoda psychoterapii i jak może pomóc uporać się z naszymi emocjami, rozmawia Aneta Grosiak.

Skąd pomysł na dramaterapię?

- Advertisement -

– Wszystko zaczęło się, kiedy byłem na studiach. Związałem się wtedy ze studencką grupą teatralną założoną przez aktorów z Belgii, pasjonatów terapii poprzez sztukę. W trakcie prób odkryłem, że podczas improwizacji staję się innym człowiekiem, całkowicie wolnym. Było to niesamowite doświadczenie ponieważ na scenie mogłem zrobić wszystko, o czym pomyślałem. Chociaż studiowałem wtedy politologię, zaczęło we mnie kiełkować zainteresowanie terapeutycznym zastosowaniem teatru. Po magisterce spakowałem plecak i pojechałem do Paryża, aby porozmawiać tam o dramaterapii. Miejscowa dramaterapeutka poradziła studia w Londynie.

dramaterapia

Polska nie była jeszcze w Unii, więc nie mogłem sobie pozwolić na studia w UK. Zacząłem współpracę z kolejną grupą teatralną i znowu pojawiło się pragnienie aby studiować. Zdawałem do Sesame Institute, ale nie dostałem się. Nie byłem wtedy jeszcze na to gotowy. Dopiero jak przeszedłem własną terapię, doszedłem do wniosku, że teraz jest odpowiedni na to czas. Dostałem się na Uniwersytet Roehampton – Wydział Psychologii, i skończyłem studia, osiemnaście lat po tym, jak po raz pierwszy pomyślałem o dramaterapii.

Czy mógłby pan nam teraz przybliżyć, czym jest dramaterapia?

– Jest to forma psychoterapii, w której wykorzystywane są lecznicze aspekty teatru: ćwiczenia teatralne, ruch, improwizacja, wymyślanie i odgrywanie historii opartych na bajkach i mitach. Jest to terapia poprzez sztukę propagująca zaangażowanie w procesy twórcze. Inspiruje mnie Donald Winnicott, który powiedział: „W zabawie i tylko poprzez zabawę każde dziecko albo osoba dorosła odkrywa swoją twórczość i może korzystać z pełni swojej osobowości. Jednostka może odkryć samego siebie tylko poprzez bycie kreatywnym”. Istotę dramaterapii sprowadzam do czterech słów: eksploracja, kreacja, ekspresja, transformacja.

marcinzielonka3

Jak to rozumieć?

– Wcielając się w rolę różnych bohaterów i wczuwając się w ich położenie, mamy możliwość spojrzeć na siebie z innej perspektywy. Będąc w roli, mamy przyzwolenie na to, aby próbować nowych zachowań. Słuchamy intuicji i stajemy się bardziej spontaniczni. Z rolą jest podobnie jak z nowym ubraniem, które przymierzamy zanim kupimy. Próbujemy, i kiedy mamy je już na sobie, zaczynamy czuć się troszeczkę inaczej: bardziej komfortowo czy pewniej siebie, a może wręcz zupełnie na odwrót. Eksperymentowanie z rolą daje szanse nauczenia się nowego ‘repertuaru’ i pożegnania ze starym.

Dla kogo dramaterapia jest najlepsza?

– Dla wszystkich, a wiek nie ma znaczenia. W Wielkiej Brytanii wykorzystywana jest w NHS, szkołach, ośrodkach pomocy społecznej, a nawet w więzieniach. Pomaga w wyrażaniu i zrozumieniu emocjii, pomaga cierpiącym na depresję i brak pewności siebie, pogrążonym w żałobie, przeżywającym lęki. Lista jest długa.

Dlaczego „klient” a nie „pacjent”?

– „Pacjent” najczęściej kojarzy się z osobą chorą, często bezradną, którą należy wyleczyć bez jej zbytniego zaangażowania. „Klient” oznacza człowieka, który przychodzi na terapię z decyzją, by coś w swoim życiu zmienić, i który bierze odpowiedzialność za swoje działania.

Czy stawia pan diagnozy?

– Nie, od tego są psychiatrzy. Staram się podchodzić do każdego indywidualnie i nie przyczepiam etykietki z jednostką chorobową. Poznaję człowieka i to, co myśli o sobie i o swoim problemie. Moją filozofią jest bezwarunkowa akceptacja, empatia oraz nieocenianie.

Jak wygląda pierwsza wizyta?

– To konsultacja, na której zachęcam klienta do opowiedzenia co skłoniło go do podjęcia terapii i czego się po niej spodziewa. Moim celem jest dowiedzieć się, jaki jest problemem i czy będę mógł się nim zająć. Wyjaśniam na czym polega dramaterapia i proponuję, aby klient napisał krótkie przedstawienie. W tym momencie staje się on pisarzem, reżyserem i aktorem.

Zachęcam, żeby wymyślił scenerię, dwóch bohaterów, ich imiona, kim są oraz czym się zajmują. Proponuję, by wybrał rolę dla siebie i dla mnie. Robimy próbę i gramy. Dyskutujemy o wrażeniach i zamieniamy się rolami, aby klient mógł zobaczyć, jak to wygląda z drugiej strony. Ten sposób pozwala też sprawdzić, czy danej osobie odpowiada taki rodzaj terapii.

Jak wygląda sesja terapeutyczna?

– Terapia czy to indywidualna czy grupowa składa się z trzech części: rozgrzewka, część główna i refleksje. Na początku klient mówi – jeśli ma na to ochotę, jak się czuje i czym chciałby się zająć. Dalej jest czas na pracę twórczą. Proszę, aby wyobraził sobie kurtynę, po której przejściu znajdzie się w tzw. ‘przestrzeni twórczej’. Jest to miejsce na pracę z metaforą, na odgrywanie ról, na przyzwolenie sobie, by eksperymentować i robić to, co się chce. Jest to pewnego rodzaju rytuał, przekroczenie progu, wprowadzenie do najważniejszej części sesji. Staram się oddzielić tę przestrzeń od miejsca, w którym omawiamy to, co się wydarzyło. Proszę klienta, aby ‘wyszedł z roli’ i ponownie przeszedł przez symboliczną kurtynę. W ten sposób rozpoczynamy trzecią część. Jest to czas na dzielenie się odczuciami, refleksjami, żeby każdy mógł zastanowić się nad tym, co przeżył i jaki to ma związek z rzeczywistością.

Jaka jest pana rola jako terapeuty?

– Jestem świadkiem, pomocnikiem. Niczego nie narzucam, czasem tylko coś proponuję. Terapeuta to nie osoba, która ma rozwiązać czyjś problem, to ktoś, kto stoi obok i śledzi proces przemiany oraz pomaga go zrozumieć.

Jest pan pasjonatem swojej pracy bo…

– …widzę, że dramaterapia działa, pomaga i daje dużo satysfakcji. Ludzie są zdrowsi niż myślą. Kreatywność wyzwala zdrowe instynkty i zachowania, które oddziaływują na to, co „chore”.

marcinzielonka2

Jak ta praca wzbogaciła pana?

– Podczas studiów, kiedy często pracowaliśmy w grupach, nauczyłem się, żeby nie forsować swojego zdania, idei, że nie zawsze musi być tak jak chcę, i że nic mi się nie stanie, jeśli tak nie będzie. Nauczyłem się, że końcowy wynik był często lepszy niż ten, który sobie wyobrażałem i oczekiwałem. Daje mi ogromną radość widzieć u ludzi przemianę, kiedy zaczynają zauważać swoje piękno, kiedy wychodzą z utartych schematów i próbują nowy scenariusz, i zaczynają powoli patrzeć na siebie z innej perspektywy i wyrażają to, co jest dla nich ważne. Widzę, że moja praca ma sens.

Posługując się metaforą i porównując życie do gry w karty, mogę powiedzieć, że przychodzą do mnie ludzie mający w swoich rękach określone karty: przeszłość, emocje, wydarzenia, traumy, smutki, rozgoryczenia. Czasami ich zagubienie polega na tym, że nie wiedzą, jakie mają karty, co one oznaczają i jak nimi grać. Moją rolą jest pomóc im odkryć je i zachęcić, aby nauczyli się nimi posługiwać.

Pana plany na przyszłość?

– Chciałbym dalej kontynuować swoją pracę jako dramaterapeuta, rozwijać swoją kreatywność i pracować z trudną młodzieżą i dorosłymi.

Czego by pan życzył nam Polakom?

– Życzyłbym, żeby odkryli, że można zmienić swoje życie na lepsze, że nie trzeba się męczyć i jeśli ktoś idzie na terapię, to nie znaczy, że jest ,wariatem’, bo taki pogląd jeszcze pokutuje, tylko odwrotnie, że jest z nim dobrze ponieważ dostrzega potrzebę zmian. Nie ma się czego wstydzić, wszyscy mamy podobne historie…

 

www.zielon-dramatherapy.co.uk

Facebook: Dramatherapy – Creative Way Forward

Teksty tygodnia

Monika Clark – Polka, która odmieniła swoje życie i inspiruje innych do zmiany

Od eBay’a po luksusowe retreaty w Szkocji. Monika Clark opowiada, jak pomogła sobie i teraz pomaga kobietom zmienić życie od wewnątrz.

Kibice Chelsea i Realu Betis starli się we Wrocławiu. Wojna na krzesła i szklanki

We wtorek 27 maja 2025 roku, tuż przed finałem Ligi Konferencji UEFA, centrum Wrocławia stało się areną gwałtownych zamieszek. Na Placu Solnym oraz w okolicach Rynku doszło do brutalnych starć między kibicami Chelsea FC a fanami Realu Betis.

Rząd inwestuje miliardy w szkolenia lokalnych pracowników, by ograniczyć imigrację

Koniec z poleganiem na imigrantach? Brytyjski rząd chce przesunąć ciężar zatrudnienia na lokalnych pracowników i inwestuje 3 miliardy funtów w ich szkolenia.

Szpitale w Anglii odwołują tysiące operacji. Eksperci alarmują: sytuacja tragiczna!

Ujawnione dane wskazują, że w zeszłym roku odwołano 19,400 operacji. To aż 23 procent z całkowitej liczby planowanych zabiegów. Dla porównania, dziesięć lat temu odwołane operacje stanowiły zaledwie 7 procent całości.

Najbardziej „niedoceniane” przedmieścia w UK. Ceny mieszkań niższe o 28%

Planujesz przeprowadzkę w Anglii? To może być opcja dla ciebie. To jedno z najbardziej niedocenianych przedmieść w Wielkiej Brytanii – z tańszymi nieruchomościami niż w całym regionie i położone zaledwie osiem kilometrów od Leeds.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie